Skip to content

Mateusz Morawiecki na premiera - kolejna wrzutka

1666769717297

Komentarz

  • edytowano October 2018
    W kontekście dzisiejszych rewelacji żoliborskiego satrapy, zastanawia mię co mu strzeliło do siwej głowy z Beatą Szydło, skoro bankster był na rozkładzie jeszcze przed jesienną wygraną w 2015.

    "Dobry człowiek" ... Prezes nie miał i nie ma ręki do kadr.
  • randolph napisal(a):
    W kontekście dzisiejszych rewelacji żoliborskiego satrapy, zastanawia mię co mu strzeliło do siwej głowy z Beatą Szydło, skoro bankster był na rozkładzie jeszcze przed jesienną wygraną w 2015.
    Z banksterem na sztandarze mógłby dostać parę głosiów mniej i nie byłoby większości.
  • Rozprowadzająca
  • Gupi stary huj.

    No przepraszam. Ulało mi się.
  • loslos
    edytowano October 2018
    randolph napisal(a):
    W kontekście dzisiejszych rewelacji żoliborskiego satrapy, zastanawia mię co mu strzeliło do siwej głowy z Beatą Szydło, skoro bankster był na rozkładzie jeszcze przed jesienną wygraną w 2015.
    Jako "techniczny" minister bez politycznego znaczenia, jego rola rosła z czasem, tak ćwiąkają wiewiórki niechorujące na sklerozę.

    Ta współpraca z Gęsicką to bajka, w roku 2010 bankster nie zajmował się polityką. Orwell.

  • To musialby być rok 2009, lub jeszcze wcześniej, gdy PiS rządził. Roku 2010 był raptem kwartał. Faktycznie, wygląda to na mitologię dla nierozgarniętej ludozerki.
  • Drodzy koledzy i przyjaciele ignoranci.

    Czy przesłuchaliście uważnie to nagranie? Tam jest jasno powiedziane, kto przesuwa Mateuszka po szachownicy i ustawia mu karierę. A także próbuje pchać polskie banki nawet w ruskie łapy.
  • Szanowny Kolega streści obszerniej, uprzejmie prosim. Nie mam czasu słuchać tej mierzwy i jej interpunkcji.
  • Prosiemy bardzo.
  • randolph napisal(a):
    To musialby być rok 2009, lub jeszcze wcześniej, gdy PiS rządził. Roku 2010 był raptem kwartał. Faktycznie, wygląda to na mitologię dla nierozgarniętej ludozerki.
    To mógł być rok 2005, kiedy Gęsicka była w grupie ekspertów Jana Marii Rakiety. Pan Mateusz też tam mógł być, bo Rakieta rzeczywiście zgarnął wielu znaczących ludzi, większość na zasadzie słupów, by w negocjacjach pokazywać PiSowi, jakie z nich kmioty.

    Jeśli tak było, to Prezes literalnie mówi prawdę ale co do treści kłamie.
  • qiz napisal(a):
    Drodzy koledzy i przyjaciele ignoranci.

    Czy przesłuchaliście uważnie to nagranie? Tam jest jasno powiedziane, kto przesuwa Mateuszka po szachownicy i ustawia mu karierę. A także próbuje pchać polskie banki nawet w ruskie łapy.
    Nie słuchałam (nie był to bojkot, nie mogłam), więc proszę kawę na ławę.
    Chociaż jak Cię znam, to typuję plemię grenlandzkie ;)
  • nie zgadzam się / trop albo jakucki albo jezu icki
  • Nadworny kronikarz dobrej zmiany przesłuchał premiera .

    W skrócie
    Pan premier walczy ze światową banksterka.

    M.M
    "Państwo musi mieć narzędzia do obrony swoich granic kogo przyjmuje a kogo nie.l ...My teraz przystępujemy do weryfikacji skąd rzeczywiście biorą się osoby, które ......muszą mieć jakieś możliwości legalnego przyjazd,
    Na przykład jest o przyjazd na niby studiowanie ale tak naprawdę, ale tak naprawdę to osoba gdzieś społeczeństwie polskim czy jedzie gdzieś dalej na zachód,stara sie znalezc miejsce. Oczywiście chcemy uszczelnić tego typu mechanizmy..."
    " musimy przyjmować z powrotem naszych ludzi naszych rodaków
    Którzy wyjechali na Wyspy Brytyjskie tworzyć dla nich miejsca pracy"

    "I dla Polaków którzy zostali wywiezieni Czy do Rosji czy na Ukrainę czy Kazachstanu"
    I w tym momencie przestałem oglądać.

    https://wpolityce.pl/m/polityka/415306-tylko-u-nas-premier-morawiecki-o-sprawie-grada
  • Maria napisal(a):
    qiz napisal(a):
    Drodzy koledzy i przyjaciele ignoranci.

    Czy przesłuchaliście uważnie to nagranie? Tam jest jasno powiedziane, kto przesuwa Mateuszka po szachownicy i ustawia mu karierę. A także próbuje pchać polskie banki nawet w ruskie łapy.
    Nie słuchałam (nie był to bojkot, nie mogłam), więc proszę kawę na ławę.
    Chociaż jak Cię znam, to typuję plemię grenlandzkie ;)
    Przyjaciel z ławki braci Kaczyńskich, emerytowany, koślawy dandys warszawskiego światka pinindzy i biznesu. Nieformalny król Polski.
  • Lejbuś Fogelman?
  • Nie odgrywa żadnej roli w niczym.

    Polacy to fornalski naród a fornalowi Żyd zawsze się będzie wydawać nie wiadomo kim.
  • Naprawdę stary wuj z JarKacza. Zestawmy pewne, znane powszechnie, fakty: Z rządu Jarkacz wywala za przyznanie podwładnym zasłużonych nagród i to Premier której zawdzięcza w wielkim stopniu zwycięstwo wyborcze i poparcie społeczne dla reform. Z rządu na bruk wywala faceta chorego na raka nie wiadomo za co, ale pewnie za to że nie chce mianować na stanowiska młodzieży rekomendowanej przez żoliborskie ciotki albo swojego przybranego syna z banków. Z partii i stanowisk wywala starego głupka co dostał amoku na punkcie wyrachowanej siksy i miał z nią romans. Ucierpi oczywiście jego rodzina pozbawiona środków do życia z ośmieszonym frajerem w domu. I ten bezczelny bezwzględny krętacz ma czelność wychwalać pod niebiosa tego przybranego synusia publicznie, poświęcając cały swój autorytet i narażając na szwank już nie swój dorobek ostatnich dziesięcioleci w tym celu. Przedstawia po temu jakieś grubymi nićmi szyte historyjki, w zasadzie jeśli chodzi o intencje i interpretacje kłamliwe do gruntu. I każe nam w nie wierzyć, a swoich ludzi zaraz będzie rozliczał z entuzjazmu w ich obronie. W zasadzie to to samo jakby to on - Jarkacz tam u Sowy rzucał mięsem, chlał wódę i snuł cyniczne i obleśne plany oraz relacjonował historie. A sam Pan Mateusz ma dobrych doradców pijarowych, niczym sam mistrz Tusk odkręca kota ogonem. Nawet uśmieszek krzywy i nieszczery z tego samego gatunku. Bardzo szybko PiS stał się cyniczną partią władzy.
  • Pis nie jest partią władzy. Byl i jest partią wodzowską. Jeżeli satrapa ma feblik, to tak musi być. Jeżeli satrapa mówi ze koń ma pięć nog, to gmin ma wierzyć w jego słowa.
  • edytowano October 2018
    No to jeszcze gorzej bo nawet władzy nie będzie. Nie będzie bo satrapa się kończy. Pisałem sto razy o systemie niedemokratycznych partii wodzowskich w Polsce, ale to jest zawsze uznawane za zrzędzenie. Tymczasem to jest jedna z głównych wad II, III i IV RP i ryzyko jej upadku.
    A JarKaczowi rozum odebrało albo od początku kłamał i udawał patriotę. No bo poważnie twierdzi ze celem jest państwo dobrobytu w Polsce. Takie jak w Niemczech. Taki cel ogłosił i realizuje pomimo widocznego upadku tej koncepcji na Zachodzie, w tym w samych Niemczech. Natomiast o Narodzie i Kościele jak najciszej. Z aborcją walczyć nie będzie, w zamian będzie chronił zwierzęta futerkowe. Czy to możliwe aby, tak jak Michnik i Geremek, najbardziej obawiał się polskiego nacjonalizmu i klerykalizmu? Czy to możliwe aby jego planem był tylko POPiS i własnie kończy rozgrywkę o ten POPiS bo na początku dał się ograć Donkowi, który ten pierwszy przejął i pokazał mu figę? No to mu teraz JarKacz odbiera i synowca na czele stawia. A twardy elektorat może sobie płakać w kątku albo koło śmietnika gdzie jego miejsce. To naprawdę złamany wuj albo chory, szalony sklerotyk. Nie wiem co gorsze.
  • edytowano October 2018
    Taka mnie myśl naszła pod późny wieczór że ani ja, ani los, ani Koleżeństwo to może nie ma racji z tym wybrzydzaniem na Pana Mateusza u Sowy. No bo Koleżeństwo to może nie, ale los i ja coś z banksterstwem mamy do czynienia. JarKacz najwyraźniej takim pozwala na więcej, a może i ich zachęca. No zachęca ich aby łoili wódę u Sowy i w różnych bursztynowych salach dla vipów. Dla Ojczyzny oczywiście należy tam chlać wódę, rzucać mięsem i dowcipami o grubej dupie i wielkich chujach, snuć z mafiozami i polityczną żulią z obecnej opozycji, a dawnej władzy oraz wielkim biznesem plany wielkich szwindli i opowieści o dokonanych szwindlach. Strach pomyśleć co na tych taśmach jest bo może i do burdeli ich posyłał, takich dla vipów oczywiście.To wszystko aby potem JarKaczowi donieść, a czasem przy okazji komuś porządnemu jak Rysio Czarnecki załatwić posadę dla syna prześladowanego za patriotyzm oczywiście coś dając w zamian - na przykład zlecenia na kilkadziesiąt koła dla Grada. Tak sobie JarKacz wyobraża funkcjonowanie wielkiego biznesu i finansjery w żarłocznym kapitalizmie, a taki przecież nam Niemcy tu zaprowadzili z platfusami w zarządzie. To wyobrażenie marksistowsko - leninowskie więc sprawdzone. No i wybrał do tej ciężkiej wywiadowczej roboty najlepsze młode kadry w postaci Pana Mateusza i jego kumpla Jagiełly, obu banksterów po kursach przyspieszonych, z miasta Wrocław, z dobrych rodzin, z Solidarności Walczącej. Nie wybrał i nie zaproponował tego ani mnie ani losowi bo my małe neptki jesteśmy, nie sprawdzone, nie walczące i do tego już podstarzałe a nie młode zdolne bestie.

    PS: Moje przeczucia potwierdza prasa prawicowa z samego jądra prawicy bo niezależna.pl. Proszę:
    http://niezalezna.pl/239494-morawiecki-umie-rozmawiac-ze-wszystkimi-w-politycznej-kawie-o-premierze-i-tasmach-onetu
    No to zdanie Żalka, ale cytują go i podpierają Sobalą i innymi. No więc PiS jest elastyczny, a Pan Mateusz to tej elastyczności doskonała personifikacja. Jemu wolno u Sowy prowadzić obleśne, oślizgłe pijackie rozmowy, uprawiać kumoterstwo i kupczenie zleceniami bo to wszystko w dobrej sprawie i to specjalnie posłany przez Jarkacza do jaskini zbójców. No kuźwa czytam to i oczom nie wierzę. A najgorszy jest ten jednogłos w obronie, nawet z udziałem Szydło. Mam nadzieję że chociaż Macierewicz go nie pochwali.
  • loslos
    edytowano October 2018
    Okładki tygodników niepokornych

    rybackiego

    image

    i wodniackiego

    image

    Jednym słowem wszystkie ręce na pokład.

    Jest li to kult jednostki czy jednak tylko kult zera?
  • I jeszcze raz ja bo odzewu nie ma. Co na to wszystko Dyzio i JORGE? Zbyt kłopotliwe? Trza zacisnąć zęby i przeczekać? A może nie trzeba bo przecież "nic się nie stało"?
    Z góry było wiadomo że tak będzie. Kto mieczem wojuje od miecza ginie. Bywanie u Sowy uchodzi platfusom, a i to nie w każdym przypadku, to zależy od kalibru chamstwa i złodziejskich wyznań. Natomiast moralizującym pismanom co to "z ludu są" i "kochają człowieka prostego" nie uchodzi. Nowa rozpaczliwa narracja, tworząca jakąś nową kastę bankierskich książąt, co to się obracają w innych sferach i "z każdym, a w domyśle każdym innym księciem lub złodziejem, potrafią rozmawiać jest mało wiarygodna i nośna. Tak wiem - trzeba przeczekać ale tylko do wyborów samorządowych, którym zresztą to zaszkodzi. A potem trzeba skończyć eksperyment ze złotym chłopcem koło pięćdziesiątki i powrócić do siermiężnej Beaty albo kogoś w tym rodzaju. No niestety sporo siermiężnych, jak siermiężny a zarazem subtelny malarz i poeta Suski, w międzyczasie poszło na żołd u bankowego księcia co to jadał u Sowy.
  • Żadne zero.

    Niebezpieczny człowiek żądny władzy, który poglądy dostosowuje do otoczenia i sytuacji - jak kameleon. Nie wierzyłem typkowi od początku, nie mając żadnych przesłanek ku temu prócz jednej - że to wysoko postawiony bankster. No a teraz jest wysyp mateuszowych sromotników, potwierdzających owe ostrożne przypuszczenia. Medialni usprawiedliwiacze Morawieckiego tracą resztki wiarygodności i zaciągają na siebie sromotę. Prezes przez lata naściągał do swego otoczenia tyle miernot i zdrajców, że osoba Mateusza i jego obrona nie jest mu w stanie bardziej zaszkodzić, szkoda, że odbywa się to kosztem Polski. Gdyby bankster miał trochę wstydu, to w siedziałby cicho w kwestii swoich biesiad u Sowy. No ale on nie ma wstydu, ani nic do zarzucenia sobie więc się odzywa, czym daje dowód, że jest taki sam jak wszystkie peowskie niewiniątka złapane na gorącym uczynku, od oberłgarza Tuska, Metrwgłąb Kopacz, przez Chlebowskiego, rzesze innych, a ostatnio forysia z Legionowa.
  • A co tu się odzywać? Z obu okładek spogląda na nas z góry kolo o krzywym uśmieszku, któremu chciałoby się w ten uśmieszek zafasować.

    Po raz kolejny mnie Ozyrys uleczył z młodzięczego, chłopieńczego entuzjazmu. Nie zapomnę, jak to przybył pewien znajomy psoferor na moje urodziny i oprócz prezentu przyniósł radosną nowynę: "Morawer przelicytował. Oprócz teki ministra finansów zażądał stanowiska wicepremiera, to się Kaczor wkurzył i go wywalił" Odzewem było ogólne, radosne "Hurraaaa!"

    Należę do Armii Bełatki.

    A co do kumania się z książętami, to przypominam słynny utwór słowno-muzyczny "Nigdy z królami nie będziem w aliansach!"
  • Noż jeszcze raz na te fotki spojrzałem, i chyba złośliwy fotoedytor je dobierał. Zwłaszcza tę rybacką.
  • Natomiast jeśli chodzi o zasadę mania w swoich szeregach łajdaków do zadań specjalnych, do Ozyrys różnie z nimi postępuje. Jednego na kerownika telewizora mianuje, innego spuszcza w szambie i niesławie, jeszcze innego robi premierem. Jest w tym zapewne jakaś logika, ale ja jej nie odgarniam.
  • edytowano October 2018
    Rafał napisal(a):
    I jeszcze raz ja bo odzewu nie ma. Co na to wszystko Dyzio i JORGE? Zbyt kłopotliwe? Trza zacisnąć zęby i przeczekać? A może nie trzeba bo przecież "nic się nie stało"?
    A co się stało?
    A co się Kolega czepia nas/mnie? Ja od początku interesuje się gołym procesem politycznym a nie personalną układanką, bo i tak nigdy wszystkich klocków nie zbiorę (jak wszyscy tu) , żeby formułować aj waj. Ja w ogóle nie przeceniam polityków, w ogóle.

  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Ja w ogóle nie przeceniam polityków, w ogóle.
    Panświnizm?
  • Jak napisze , że nie chodzę do kościoła dla księży to też "panświnizm"?
  • Ciężko PiS pracuje na to, by stać się partią, na którą się głosiuje "bo inaczej wygra Pełoza".
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.