Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Natomiast jeśli chodzi o zasadę mania w swoich szeregach łajdaków do zadań specjalnych, do Ozyrys różnie z nimi postępuje. Jednego na kerownika telewizora mianuje, innego spuszcza w szambie i niesławie, jeszcze innego robi premierem. Jest w tym zapewne jakaś logika, ale ja jej nie odgarniam.
I ja nie łapię do czapki, imponderabiliów owej logiki, jedno co wiem, że jest to logika łajdacka (od przedmiotów którymi się zajmuje). Kiedym już wykrztusił z siebie powyższe, od razu pcha mię się inne, o tym "kto z kim przestaje" ale dalej sza.
W zasadzie to biesiady u Sowy zwiększają zaufanie społeczne do biesiadnika: https://wpolityce.pl/polityka/415680-czy-tasmy-to-celny-strzal-w-premiera-sondaz No przynajmniej tak twierdzą Karnole. Ciekawe że Donald Tusk, który jednak nie dał się nagrać, ma wciąż większe zaufanie niż Premier Morawiecki. Bardzo ciekawe jest co powstrzymywało i kogo powstrzymywało przed nagrywaniem Premiera Tuska. No bo chyba nie pościł latami i gdzieś bywał? A jak bywał i spożywał to chyba nie w absolutnym milczeniu? No dziwna jest ta Polska i bardzo ciekawa. No i Prezydenta (Słupska) też nikt nie nagrywał, a to taka tęczowa postać. A już najbardziej godzien zaufania wedle sondaży jest Prezydent Duda też nie nagrywany w zaciszu, ale za to często filmowany i nagrywany publicznie - a to z Dodą, a to jak łapie hostię, a to jak stoi gdy Trump siedzi i itp. Chyba ma dobrych pijarowców co wiedzą że żyjemy w cywilizacji obrazkowej i trzeba być widzianym, a nie słyszanym aby być popularnym.
Rafał napisal(a): I jeszcze raz ja bo odzewu nie ma. Co na to wszystko Dyzio i JORGE? Zbyt kłopotliwe? Trza zacisnąć zęby i przeczekać? A może nie trzeba bo przecież "nic się nie stało"?
A co się stało? A co się Kolega czepia nas/mnie? Ja od początku interesuje się gołym procesem politycznym a nie personalną układanką, bo i tak nigdy wszystkich klocków nie zbiorę (jak wszyscy tu) , żeby formułować aj waj. Ja w ogóle nie przeceniam polityków, w ogóle.
Napiszę Koledze co się stało. Otóż Pan Mateusz kosztuje PiS i Dobrą Zmianę znacznie więcej niż cokolwiek i ktokolwiek z wewnątrz do tej pory. Negatywne elektoraty JarKacza i Antuana to betka. Pan Mateusz podważa wiarygodność PiS i DZ. Podważa wobec twardego elektoratu i dostarcza amunicji do ciężkich dział totalnej opozycji. Teraz to już samym swoim istnieniem i nominacją podważa i dostarcza. Burzy wizerunek partii szanującej człowieka prostego i dbającej o niego. Dostarcza totalnej i nihilistom argumentów że wszyscy politycy są tacy sami. Dostarcza już przez sam kontrast w stylu bycia, uśmiechu, wyglądzie, towarzystwie i znajomościach w stosunku do wspomnianego Antoniego Macierewicza czy Beaty Szydło. Jest żywym dowodem na podwójne standardy i uznaniowość wewnątrz PiS. To są ciosy w samo serce, w samo sedno poparcia dla PiS. Oczywiście tak zwani pragmatycy mogą powiedzieć że twardy elektorat się nie liczy skoro w jego miejsce przyjdzie większy centrowy. Otóż po pierwsze nie przychodzi lub przychodzi w małej ilości. Ten elektorat jest leniwy i cyniczny, ale nie jest zupełnie pozbawiony rozumu. Woli oryginały od podróbek. To rzeczywiście elektorat interesowny i obrotowy. Jednak twardy taki nie jest. Jest stały co do zasad i nie pójdzie teraz do totalnej. Będzie jednak pamiętał i pójdzie do nowych odnowicieli, a ci się pojawią. Że to naiwność i nowi też oszukają? Może chociaż to nie jest pewne, a po drugie na początek będą musieli posunąć naprzód sprawy polskie jak PiS na początku. Jakby PiS i DZ miały rozum to zaraz po samorządowych powinny usunąć Pana Mateusza ze stolca. Mogą go zostawić na gospodarce i wicepremierowaniu ale bez tak wielkiej władzy jak za Beaty. Mogą go zastąpić Beatą lub Brudzińskim. Wtedy dowiodą że nie mają względu na osoby. Zostawić go mogą warunkowo aby dokończył sprawy i lub się oczyścił. Ciekawym czy zrobią coś takiego.
A Bełatka na to: "... Uderzenie w premiera jest uderzeniem w rząd po prostu i próbą zmiany tych reform, które żeśmy rozpoczęli. Mateusz Morawiecki jest symbolem walki z układem mafijnym, układem VAT-owskim i próba zdyskredytowania jego ma posłużyć zatrzymaniu tych zmian, które toczą się w Polsce... "
Rafał napisal(a): I jeszcze raz ja bo odzewu nie ma. Co na to wszystko Dyzio i JORGE? Zbyt kłopotliwe? Trza zacisnąć zęby i przeczekać? A może nie trzeba bo przecież "nic się nie stało"?
A co się stało? A co się Kolega czepia nas/mnie? Ja od początku interesuje się gołym procesem politycznym a nie personalną układanką, bo i tak nigdy wszystkich klocków nie zbiorę (jak wszyscy tu) , żeby formułować aj waj. Ja w ogóle nie przeceniam polityków, w ogóle.
Napiszę Koledze co się stało. Otóż Pan Mateusz kosztuje PiS i Dobrą Zmianę znacznie więcej niż cokolwiek i ktokolwiek z wewnątrz do tej pory. Negatywne elektoraty JarKacza i Antuana to betka. Pan Mateusz podważa wiarygodność PiS i DZ. Podważa wobec twardego elektoratu i dostarcza amunicji do ciężkich dział totalnej opozycji. Teraz to już samym swoim istnieniem i nominacją podważa i dostarcza. Burzy wizerunek partii szanującej człowieka prostego i dbającej o niego. Dostarcza totalnej i nihilistom argumentów że wszyscy politycy są tacy sami. Dostarcza już przez sam kontrast w stylu bycia, uśmiechu, wyglądzie, towarzystwie i znajomościach w stosunku do wspomnianego Antoniego Macierewicza czy Beaty Szydło. Jest żywym dowodem na podwójne standardy i uznaniowość wewnątrz PiS. To są ciosy w samo serce, w samo sedno poparcia dla PiS. Oczywiście tak zwani pragmatycy mogą powiedzieć że twardy elektorat się nie liczy skoro w jego miejsce przyjdzie większy centrowy. Otóż po pierwsze nie przychodzi lub przychodzi w małej ilości. Ten elektorat jest leniwy i cyniczny, ale nie jest zupełnie pozbawiony rozumu. Woli oryginały od podróbek. To rzeczywiście elektorat interesowny i obrotowy. Jednak twardy taki nie jest. Jest stały co do zasad i nie pójdzie teraz do totalnej. Będzie jednak pamiętał i pójdzie do nowych odnowicieli, a ci się pojawią. Że to naiwność i nowi też oszukają? Może chociaż to nie jest pewne, a po drugie na początek będą musieli posunąć naprzód sprawy polskie jak PiS na początku. Jakby PiS i DZ miały rozum to zaraz po samorządowych powinny usunąć Pana Mateusza ze stolca. Mogą go zostawić na gospodarce i wicepremierowaniu ale bez tak wielkiej władzy jak za Beaty. Mogą go zastąpić Beatą lub Brudzińskim. Wtedy dowiodą że nie mają względu na osoby. Zostawić go mogą warunkowo aby dokończył sprawy i lub się oczyścił. Ciekawym czy zrobią coś takiego.
Przecenia Kolega prostych ludzi i żelazny elektorat PiS. Na ten przykład - to wypisz-wymaluj ja. Podejrzewam, że to forma chłopomanii jaką raczą nas prawicowe, bogatsze wyższe sfery
Powinna milczec. Dokładnie tak jak milczał Morawiecki (premier) kiedy Szydło jako juz wicepremier samotnie broniła sie w sejmie w sprawie premii dla ministrow jej rzadu. Albo dostac kataru i nie pojawic sie w sejmie ml Dokładnie tak jak Kaczynski (prezes), kiedy samotnie broniła sie ...itd Dokladnie tak jak te dwa uje
Trudno powiedzieć, jak się odbije na panach partyjniakach obrzydzenie ich własnego żelaznego elektoratu. Ale odbije się. For every action, there's a reaction, and a Polish reaction, is quite a fucking thing.
Oczywiście, że się odbije. Ciekawe, na ile będzie to widoczne w najbliższych wyborach. Moje, do niedawna twarde, otoczenie nie zamierza głosować na PiS na szczeblu dzielnicy. Sama się waham. Cztery lata temu było to nie do pomyślenia.
A Bełatka na to: "... Uderzenie w premiera jest uderzeniem w rząd po prostu i próbą zmiany tych reform, które żeśmy rozpoczęli. Mateusz Morawiecki jest symbolem walki z układem mafijnym, układem VAT-owskim i próba zdyskredytowania jego ma posłużyć zatrzymaniu tych zmian, które toczą się w Polsce... "
No poniekąd ma rację. Innymi słowy to com napisał. Oczywiście że totalni nie mają nic personalnie do Morawieckiego. Może nawet przeciwnie - lubią go i cenią. Cenią własnie za to że dostarcza im tak dobrego materiału do uderzenia w rząd i reformy. Uczynienie go symbolem tych zmian było grubym błędem. A czy Beatka aby nie jest symbolem i to lepszym? Można ją poprosić o ratowanie tych zmian. Czy Jarkacz potrafi prosić? Czy prośby JarKacza są nadal niezbędne?
No ja wiem że pewnie znowu się da sprawę rozmydlić. Będzie "wielkie zwycięstwo Premiera" czyli trochę więcej niż było poprzednio i ze dwa-trzy sejmiki i kilka ważnych miast oraz kilkaset gmin mniej niż by było bez niego. Jak zostanie to o większości konstytucyjnej w przyszłym roku można zapomnieć. To też da się pijarowo prezentować jako sukces chociaż to oczywiście byłaby porażka i stagnacja oraz odwrót. Jestem wymagający, ale dlaczego miałbym nie być? Pan Mateusz może nawet chce dobrze, w tym dla Polski i Polaków. No ale się nie nadaje. No za dużo błędów przeszłości. No za słabe wyczucie społeczne. No zbyt elastyczne zasady. Ja mogę nawet uwierzyć że on tego nie rozumie. Ja wiem że tego Jarkacz nie rozumie.Ja nawet rozumiem że mogło być znacznie gorzej. Ja ciągle mam nadzieję że może być lepiej. Mam nawet nadzieję że niekoniecznie trzeba z tym czekać lata - aż do śmierci naturalnej JarKacza czy Pana Mateusza.
Maria napisal(a): Oczywiście, że się odbije. Ciekawe, na ile będzie to widoczne w najbliższych wyborach. Moje, do niedawna twarde, otoczenie nie zamierza głosować na PiS na szczeblu dzielnicy. Sama się waham. Cztery lata temu było to nie do pomyślenia.
No własnie. Poprzedni wpis zrobiłem przed przeczytaniem wpisu Koleżanki. Tak to własnie się przekłada na wyniki. To jest marnowanie, a przynajmniej obniżanie szans.
To nadinterpretacja. Zgadzam się jednak że Beatka nie jest zdolna do wyraźnego przeciwstawienia się JarKaczowi. Może tylko na razie i może jest gotowa na odpowiedni moment. Może też być zwykłym partyjnym aparatczykiem, nadal z mentalnością byłej prowincjonalnej burmistrz i nie jest w stanie wyjść poza partyjne rozgrywki i nie wyobraża sobie życia bez wodza. Nie wiem, za słabo znam bo tylko z przekazów publicznych. Nawet jeśli tak to była i byłaby nadal lepszym Premierem niż Pan Mateusz. Nie prowadziłaby Dobrej Zmiany do rozmycia i przegranych wyborów, znaczy za nisko wygranych, tylko odwrotnie. Zapewne znacznie wcześniej doprowadziłaby do ostrej konfrontacji z Wujnią i nie ustąpiła w sprawie IPN. (Na marginesie: No i jakie straszne konsekwencje tego byśmy mieli? Brak baz USA? A mamy je? Pozwy do TSUE? A nie mamy ich? Mniejsze fundusze z UE? A mamy większe? ) Powtórzę kolejny raz innymi słowy - pijemy piwo nawarzone przez Tuska z JarKaczem. Tak działa system niedemokratycznych partii wodzowskich. Kukiz ma rację, ale niestety jest za głupi, słaby i być może manipulowany i on tego nie ruszy.
A Bełatka na to: "... Uderzenie w premiera jest uderzeniem w rząd po prostu i próbą zmiany tych reform, które żeśmy rozpoczęli. Mateusz Morawiecki jest symbolem walki z układem mafijnym, układem VAT-owskim i próba zdyskredytowania jego ma posłużyć zatrzymaniu tych zmian, które toczą się w Polsce... "
A co ma mówić?
Jest lojalnym członkiem zespołu i jako taka - mówi prawidłowo.
"Przekonanie niektórych" nie polega na tym co kolega napisał.
"Przekonanie niektórych" sprowadza się do faktu, że linia ataku na obecnego premiera-patryjotę jest unikalna jak na PiS, a to za sprawą zarejestrowanego przez kelnerów peowskiego epizodu w jego życiorysie.
Ależ atakowano by go i to mocniej. Nie byłoby jednak ustępstw za darmo i rozmycia. Nie byłoby demobilizacji wiernego elektoratu i działaczy. Nie byłoby tylu pretekstów czy tez powodów do twierdzenia że PiS to to samo co PO. Ile to jest procent poparcia? 3, 5 czy 8%? Powtarzam to jest zaprzepaszczanie szansy na większość konstytucyjną czyli na trwałą zmianę. To jest przegrana w wielu samorządach i dalsza ich walka z rządem oraz okopanie się enklaw totalnej. Tak zapewne będzie w Łodzi. Nikt z wyborców Hanki kłamczuchy z wyrokiem nie zagłosuje na PiS z powodu Pana Mateusza. Nie przedstawia on żadnej wartości dodanej, a raczej jej ujmuje bo część odpłynie do komitetów egzotycznych, Kukiza lub nie pójdzie na te wybory z jego powodu.
rozum.von.keikobad napisal(a): Prawdę. Chyba nikt z Was nie sugeruje, że św. Beata kłamie?
A nawiasem mówiąc przekonanie niektórych, że gdyby był inny premier, to by go nie atakowano jest doprawdy wzruszające
Przekonanie niektórych jest takie, że gdyby atakowano Bełatkę, to można by ze spokojem ducha odpedzieć: "Na dżefko, mendy!" i robić swoje jako ten Trump. Problem z atakami na Matołuszka jest bowiem taki, że sami byśmy chętnie go za te same sprawy zaatakowali, rozszarpali, pożarli i popili kraftowym piwem, a następnie bekali i tańczyli na resztkach zwłok.
Dokładnie. Dosyć ciężko bronić faceta przed oskarżeniami, które byśmy sami chętnie wypowiedzieli, a nie robimy tego, bo wicie, rozumicie, mądrość etapu, jak nie on, to przyjdą gorsi. Inaczej się walczy za swojego a inaczej za taktycznego sojusznika, który tak właściwie to jest wrogiem, tylko chwilowo się przysiadł.
Pszeesz sami nie pójdziemy patryjoty zagryzać, zwłaszcza że murem stoi przed nim Satrapa z Joachimem Totumfackim i zarządzaną przezeń armią dzielnych smerfów.
To przysiadanie stopniowo przechodzi w zasiadanie. Jeszcze chwila a zostaniemy grzecznie poproszeni aby wstać i wyjść bo nie ma miejsca dla kolejnych co chcą się przysiąść. Może zresztą nie będzie grzecznej prośby tylko łokieć w bok i piącha w nos.Problem w tym ze ta ławka wciąż krótka jak była i słabe nóżki ma niczym ławeczka Trzaskowskiego. Nikt o porządnym umeblowaniu już nie myśli.
Rafał napisal(a): To przysiadanie stopniowo przechodzi w zasiadanie. Jeszcze chwila a zostaniemy grzecznie poproszeni aby wstać i wyjść bo nie ma miejsca dla kolejnych co chcą się przysiąść. Może zresztą nie będzie grzecznej prośby tylko łokieć w bok i piącha w nos.Problem w tym ze ta ławka wciąż krótka jak była i słabe nóżki ma niczym ławeczka Trzaskowskiego. Nikt o porządnym umeblowaniu już nie myśli.
W Krakówku już to się stało. Pisze o tym Wojciech Mucha w ostatnim Sakiewiczu.
Powinna milczec. Dokładnie tak jak milczał Morawiecki (premier) kiedy Szydło jako juz wicepremier samotnie broniła sie w sejmie w sprawie premii dla ministrow jej rzadu. Albo dostac kataru i nie pojawic sie w sejmie ml Dokładnie tak jak Kaczynski (prezes), kiedy samotnie broniła sie ...itd Dokladnie tak jak te dwa uje
Komentarz
https://wpolityce.pl/polityka/415680-czy-tasmy-to-celny-strzal-w-premiera-sondaz
No przynajmniej tak twierdzą Karnole. Ciekawe że Donald Tusk, który jednak nie dał się nagrać, ma wciąż większe zaufanie niż Premier Morawiecki. Bardzo ciekawe jest co powstrzymywało i kogo powstrzymywało przed nagrywaniem Premiera Tuska. No bo chyba nie pościł latami i gdzieś bywał? A jak bywał i spożywał to chyba nie w absolutnym milczeniu? No dziwna jest ta Polska i bardzo ciekawa. No i Prezydenta (Słupska) też nikt nie nagrywał, a to taka tęczowa postać. A już najbardziej godzien zaufania wedle sondaży jest Prezydent Duda też nie nagrywany w zaciszu, ale za to często filmowany i nagrywany publicznie - a to z Dodą, a to jak łapie hostię, a to jak stoi gdy Trump siedzi i itp. Chyba ma dobrych pijarowców co wiedzą że żyjemy w cywilizacji obrazkowej i trzeba być widzianym, a nie słyszanym aby być popularnym.
Oczywiście tak zwani pragmatycy mogą powiedzieć że twardy elektorat się nie liczy skoro w jego miejsce przyjdzie większy centrowy. Otóż po pierwsze nie przychodzi lub przychodzi w małej ilości. Ten elektorat jest leniwy i cyniczny, ale nie jest zupełnie pozbawiony rozumu. Woli oryginały od podróbek. To rzeczywiście elektorat interesowny i obrotowy. Jednak twardy taki nie jest. Jest stały co do zasad i nie pójdzie teraz do totalnej. Będzie jednak pamiętał i pójdzie do nowych odnowicieli, a ci się pojawią. Że to naiwność i nowi też oszukają? Może chociaż to nie jest pewne, a po drugie na początek będą musieli posunąć naprzód sprawy polskie jak PiS na początku.
Jakby PiS i DZ miały rozum to zaraz po samorządowych powinny usunąć Pana Mateusza ze stolca. Mogą go zostawić na gospodarce i wicepremierowaniu ale bez tak wielkiej władzy jak za Beaty. Mogą go zastąpić Beatą lub Brudzińskim. Wtedy dowiodą że nie mają względu na osoby. Zostawić go mogą warunkowo aby dokończył sprawy i lub się oczyścił. Ciekawym czy zrobią coś takiego.
"...
Uderzenie w premiera jest uderzeniem w rząd po prostu i próbą zmiany tych reform, które żeśmy rozpoczęli. Mateusz Morawiecki jest symbolem walki z układem mafijnym, układem VAT-owskim i próba zdyskredytowania jego ma posłużyć zatrzymaniu tych zmian, które toczą się w Polsce... "
Oczywiście tak zwani pragmatycy mogą powiedzieć że twardy elektorat się nie liczy skoro w jego miejsce przyjdzie większy centrowy. Otóż po pierwsze nie przychodzi lub przychodzi w małej ilości. Ten elektorat jest leniwy i cyniczny, ale nie jest zupełnie pozbawiony rozumu. Woli oryginały od podróbek. To rzeczywiście elektorat interesowny i obrotowy. Jednak twardy taki nie jest. Jest stały co do zasad i nie pójdzie teraz do totalnej. Będzie jednak pamiętał i pójdzie do nowych odnowicieli, a ci się pojawią. Że to naiwność i nowi też oszukają? Może chociaż to nie jest pewne, a po drugie na początek będą musieli posunąć naprzód sprawy polskie jak PiS na początku.
Jakby PiS i DZ miały rozum to zaraz po samorządowych powinny usunąć Pana Mateusza ze stolca. Mogą go zostawić na gospodarce i wicepremierowaniu ale bez tak wielkiej władzy jak za Beaty. Mogą go zastąpić Beatą lub Brudzińskim. Wtedy dowiodą że nie mają względu na osoby. Zostawić go mogą warunkowo aby dokończył sprawy i lub się oczyścił. Ciekawym czy zrobią coś takiego.
Przecenia Kolega prostych ludzi i żelazny elektorat PiS. Na ten przykład - to wypisz-wymaluj ja.
Podejrzewam, że to forma chłopomanii jaką raczą nas prawicowe, bogatsze wyższe sfery
Dokładnie tak jak milczał Morawiecki (premier) kiedy Szydło jako juz wicepremier samotnie broniła sie w sejmie w sprawie premii dla ministrow jej rzadu.
Albo dostac kataru i nie pojawic sie w sejmie ml Dokładnie tak jak Kaczynski (prezes), kiedy samotnie broniła sie ...itd
Dokladnie tak jak te dwa uje
Ciekawe, na ile będzie to widoczne w najbliższych wyborach. Moje, do niedawna twarde, otoczenie nie zamierza głosować na PiS na szczeblu dzielnicy. Sama się waham.
Cztery lata temu było to nie do pomyślenia.
A czy Beatka aby nie jest symbolem i to lepszym? Można ją poprosić o ratowanie tych zmian. Czy Jarkacz potrafi prosić? Czy prośby JarKacza są nadal niezbędne?
No ja wiem że pewnie znowu się da sprawę rozmydlić. Będzie "wielkie zwycięstwo Premiera" czyli trochę więcej niż było poprzednio i ze dwa-trzy sejmiki i kilka ważnych miast oraz kilkaset gmin mniej niż by było bez niego. Jak zostanie to o większości konstytucyjnej w przyszłym roku można zapomnieć. To też da się pijarowo prezentować jako sukces chociaż to oczywiście byłaby porażka i stagnacja oraz odwrót. Jestem wymagający, ale dlaczego miałbym nie być? Pan Mateusz może nawet chce dobrze, w tym dla Polski i Polaków. No ale się nie nadaje. No za dużo błędów przeszłości. No za słabe wyczucie społeczne. No zbyt elastyczne zasady. Ja mogę nawet uwierzyć że on tego nie rozumie. Ja wiem że tego Jarkacz nie rozumie.Ja nawet rozumiem że mogło być znacznie gorzej. Ja ciągle mam nadzieję że może być lepiej. Mam nawet nadzieję że niekoniecznie trzeba z tym czekać lata - aż do śmierci naturalnej JarKacza czy Pana Mateusza.
".... reform, które żeśmy rozpoczęli...."
Tu jest wprost napisane, bPBSz rozpoczęła, PMM kontynuuje. To jest kontynuacja wg Bełatki. Ona się pod tym podpisuje i to firmuje. Wszystko.
Jest lojalnym członkiem zespołu i jako taka - mówi prawidłowo.
A nawiasem mówiąc przekonanie niektórych, że gdyby był inny premier, to by go nie atakowano jest doprawdy wzruszające
"Przekonanie niektórych" sprowadza się do faktu, że linia ataku na obecnego premiera-patryjotę jest unikalna jak na PiS, a to za sprawą zarejestrowanego przez kelnerów peowskiego epizodu w jego życiorysie.
Wiceprezydentem
Warszawy
Stała się Kolega demaskatorem moich najskrytszych, małochrześcijańskich chciejstw.
Dokładnie tak jak milczał Morawiecki (premier) kiedy Szydło jako juz wicepremier samotnie broniła sie w sejmie w sprawie premii dla ministrow jej rzadu.
Albo dostac kataru i nie pojawic sie w sejmie ml Dokładnie tak jak Kaczynski (prezes), kiedy samotnie broniła sie ...itd
Dokladnie tak jak te dwa uje
A mandacik do PE w maju to za co ma byc?