randolph napisal(a): Jako cel drugoplanowy jak najbardziej.
Zresztą, po dymisji krzywoustego bajstruka zrobiłaby się pustka, bo brak sensownych kandydatów na stolec. Suskich, Błaszczaków czy Joja, nikt przy zdrowych zmysłach nie dopuści, Szydło i parę innych osób mają zakaz, bo mogą stanowić w przyszłości konkurencję dla tyranii. Znowu Satrapa musiałby osobiście objąć ster nawy państwowej, a lata już nie te i siedzenie po nocach nad papierami wykańcza.
Beata samodzielnym graczem? - proszę nie żartować... Pani Beata jest chyba ostatnią osobą w PiS, która zrobiłaby cokolwiek bez pozwolenia Prezesa. Mocnym człowiekiem na premiera byłby... Glapiński ale chyba nie jest taki głupi, żeby mając pewny stołek na najbliższe parę latek pchać się na chwiejny zydelek premierowski na niespełna rok przed końcem kadencji. No ale nie jak on sam, to może kogoś poleciłby Prezesowi? Jest ostatnio wolny taki jeden młody, zdolny finansista, patriota...
Beata robi wszystko żeby pokazać, że nie jest samodzielnym graczem i pewnie tak jest, ale nie przeszkadza to uznawać ją za zagrożenie dla tyranii, a może tylko dla prezesowskiego bajstruka. Wszystko jedno, skoro ją grillują za nic.
Chrzanowski nie wygląda na dość bystrego aby robić takie numery samemu - zresztą mamy żywy dowód, że średnio bystry bo dał się Czarneckiemu rozegrać... A teraz w rządzie pewnie trwa przerzucanie gorącego kartofla czyj to był człowiek...
Oj tam, takie tam delikatne grillowanie - stosowne do zagrożenia z jej strony dla pozycji PMM - przecież on wie, że Prezes nie przywróci na czoło zaprzęgu schodzonego konia; PMM po prostu chce się jej w końcu pozbyć ze składu rządu, bo potrzebna ona tam mu teraz jak piąte koło u wozu ( może nawet i nie przeszkadza ale skoro nie ma z niej żadnego pożytku... Beata z wozu... SOPowi lżej).
A ślad wrocławski? Dyrektorzy banków konkurują ale moze czasem wpadną razem do baru na tapas? Konsulowie i ministrowie czasem pogadają przy zupce na raucie
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Dzisiej Fuckt dał na jedynce "Matołusz ocalił stołek!" Zaciekawiony, czyj to stołek uratował Pan Premier zerknąłem na stronę 2 i dowiedziałem się, że... swój!
Ergo szło nie o uratowanie banku i bali salowej pana Cz, a zaś o badanie jak bardzo tatuś jest przywiązany do synalka. Jeśli to prawda, to w tygodniu bieżącym możemy liczyć na jakieś ożywienie polityki PR rządu w sprawie głównej (dla nas).
Dorzecze potwierdza, znaczy tak było. Szacuneczek dla przeciwników pana Mateusza! Że przetrwali w PiS.
no musi ich być motz bo inaczej jeden mógłby tylko zapytać "jo juź sie nie pytom gdzie te szynki idom, ino jo sie pytom dzie je górnik z kopalni Bytom?" (stary diwcip z czasów tow, Gierka i Grudnia - obydwaj z Zagłębia, a włąsciwie z Francji))
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Dzisiej Fuckt dał na jedynce "Matołusz ocalił stołek!" Zaciekawiony, czyj to stołek uratował Pan Premier zerknąłem na stronę 2 i dowiedziałem się, że... swój!
Ergo szło nie o uratowanie banku i bali salowej pana Cz, a zaś o badanie jak bardzo tatuś jest przywiązany do synalka. Jeśli to prawda, to w tygodniu bieżącym możemy liczyć na jakieś ożywienie polityki PR rządu w sprawie głównej (dla nas).
Dorzecze potwierdza, znaczy tak było. Szacuneczek dla przeciwników pana Mateusza! Że przetrwali w PiS.
A gdzie mieli przetrwać? Przecież chyba nie w PO lub Nowoczesnej gdzie ma cichych wielbicieli.
Odstrzelenie Mario jest kluczowe, wiewiórki w parku już kłamliwie ćwiąkają, że nagranie człowieka bez bali salowej jest dość ordynarnie montowane i całkiem możliwe, że z kilku spotkań. Mario ma narzędzia do analizy, jeśli się go zawczasu unieważni, będzie można ludożece nawinąć kolejną porcję makaronu na uszy.
Paskudną opinię wśród gawiedzi człowiek ma już od dekady. Obecny news niewiele zmienia. Chyba, że ktoś uważa, że w ten sposób napuści nań Kaczyńskiego, który swym starym zwyczajem, zręcznym ruchem utnie Kamińskiemu łeb przy samej dupie i wystawi na widok publiczny. Niby wątpię ale z tyranem nic dziś nie wiadomo.
Nagranie montowane czy nie ... nikogo dziś nie interesuje prawda. Liczy się milion gwoździ wbijane codziennie w milion desek. Nie wiadomo nawet czy swądy byłyby zainteresowane prawdą materialną w tej sprawie. Takiego bagna nie było chyba i za komuny. Był wyraźny podział na my/oni i wiadomo było czego się spodziewać, a nie jak teraz wszędzie potencjalne grzęzawisko i bagnista głębia pod nim.
Wszystko jest możliwe. Jeśli to prawda to będziemy mieć za chwilę publiczny atak fatalnego zauroczenia Prezesa i nieudaczny delfin dostanie do ręki kolejne zabawki. Małpa z brzytwą to niebezpieczne zwierzę. W szczególności jeśli to złośliwa i ambitna małpa.
Nagranie montowane czy nie ... nikogo dziś nie interesuje prawda.
Wystarczyłaby prosta przemoc, jakby prawda nie miała znaczenia, te wszystkie pojedynki na miny byłyby zbędne. A jednak nie zdecydowali się. Jednak Bóg istnieje, kolego.
Komentarz
Btw
Czy to układ wrocławski?
Mocnym człowiekiem na premiera byłby... Glapiński ale chyba nie jest taki głupi, żeby mając pewny stołek na najbliższe parę latek pchać się na chwiejny zydelek premierowski na niespełna rok przed końcem kadencji. No ale nie jak on sam, to może kogoś poleciłby Prezesowi? Jest ostatnio wolny taki jeden młody, zdolny finansista, patriota...
A póki nie przyjdzie:
https://sjp.pl/bajstruk
Dyrektorzy banków konkurują ale moze czasem wpadną razem do baru na tapas?
Konsulowie i ministrowie czasem pogadają przy zupce na raucie
bo inaczej jeden mógłby tylko zapytać "jo juź sie nie pytom gdzie te szynki idom, ino jo sie pytom dzie je górnik z kopalni Bytom?"
(stary diwcip z czasów tow, Gierka i Grudnia - obydwaj z Zagłębia, a włąsciwie z Francji))
Ja nie chcę kanonizacji polityków, starczy mi, że będą dbać o polską rację stanu. I niech w końcu przestaną przepraszać, że nie umarli z głodu! https://wpolityce.pl/polityka/421869-tvn-i-gw-na-tropie-kolejnej-afery
Okopy św. Trójcy?
Odstrzelenie Mario jest kluczowe, wiewiórki w parku już kłamliwie ćwiąkają, że nagranie człowieka bez bali salowej jest dość ordynarnie montowane i całkiem możliwe, że z kilku spotkań. Mario ma narzędzia do analizy, jeśli się go zawczasu unieważni, będzie można ludożece nawinąć kolejną porcję makaronu na uszy.
Nagranie montowane czy nie ... nikogo dziś nie interesuje prawda. Liczy się milion gwoździ wbijane codziennie w milion desek. Nie wiadomo nawet czy swądy byłyby zainteresowane prawdą materialną w tej sprawie. Takiego bagna nie było chyba i za komuny. Był wyraźny podział na my/oni i wiadomo było czego się spodziewać, a nie jak teraz wszędzie potencjalne grzęzawisko i bagnista głębia pod nim.
https://wiadomosci.wp.pl/jaroslaw-kaczynski-chce-zmian-w-rzadzie-znany-termin-i-nazwiska-6318882141238913a