Skip to content

Fajny film dzisiaj widziaaaaa...

1646567697077

Komentarz

  • edytowano June 2023

    Mój ulubiony podcast hardkorowych treków.

    https://www.youtube.com/live/M7rdfnsXfEs?feature=share

  • Mariusz Zielke zrobił film o pedofilach wśród artystów.

    https://i.postimg.cc/d3fs079d/img-1-1688142845698.webp

  • edytowano July 2023

    "Wolne media" - czyli wolne od etyki dziennikarskiej.

    Taki wpis przeczytałam pod wywiadem M.Zielke z M.Raczyńską:

    @agnieszkaadamczyk1391
    @agnieszkaadamczyk1391
    3 lata temu
    Witam . W 1993 chodziłam do jednej klasy licealnej z córką Sadowskiego . Nie byłyśmy przyjaciółkami i dlatego zdziwiłam się bardzo gdy zaczęła mnie natarczywie zapraszać do swojego domu . Opowiadała o studiu w piwnicy , o dyskotekach dla koleżanek i o swoim ojcu , który fantastycznie potrafi zabawiać znajomych . Mówiła też że mogę tam zanocować . Nigdy z tej propozycji nie skorzystałam , wydawała mi się dziwna jak dla zwykłej koleżanki z klasy . Ciekawe ile dzieciaków skorzystało z jej propozycji ? Pozdrawiam Agnieszka A-A

  • Nocowanie koleżanek w szkole podstawowej nie jest niczym dziwnym. Jest to znana atrakcja. Autorka wpisu miała trochę szczęścia, że jej akurat propozycja ta wydała się kontrowersyjna.

  • edytowano August 2023

    O masz:


  • Są teraz dwa głośne filmy w kinach. Openhajmer i Barbi. Apeluję, jeżeli już macie iść, wybierzcie ten drugi.

  • edytowano August 2023

    @JORGE powiedział(a):
    Są teraz dwa głośne filmy w kinach. Openhajmer i Barbi. Apeluję, jeżeli już macie iść, wybierzcie ten drugi.

    ^this!

    ...Barbie jest bliższy Monty Pythonom niż Hollywood a zarobił już miliard

    ...w powyższym kontekście to chyba najbardziej odlotowy numer wykręcony w biznesie filmowym ever

    =trzeba zobaczyć

  • Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg.

    Film o takim angielskim tytule biegał w Polsce jako Szpieg, z 2011, z Oldmanem w roli głównej. Obejrzałem go kiedyś - dwa razy raz za razem, żeby lepiej zakumać, połączyć kropki, obejrzeć szczegóły. Podobał mi się, głównie ze względu na intrygę.

    No, ale tutaj dowiedziałem się, że był to remake a oryginalny film - ok. czterogodzinny miniserial - był nakręcony w latach 70 ub. wieku.

    No cóż, mimo wszystkich zdobyczy techniki, sztuki oświetlenia, montażu, a nawet i bardzo znanej obsady nowego filmu, nie umywa się on do starego. Trzeba przyznać, że tam prawie wszystko jest lepsze:

    Przede wszystkim obsada, nie w znaczeniu plejady gwiazd, a jako casting. Aktorzy są lepiej dobrani do ról.

    Po drugie reżyseria - w nowym obrazie wszyscy grają bardzo teatralnie. Jak teatr jest do gry teatralnej tak kino (tv) do gry kinowej. W kinie, na ekranie, monitorze, można zobaczyć zbliżenie aktora. W teatrze jego twarz znajduje się daleko od widza, stąd potrzeba bardziej wyrazistego ukazywania emocyj.

    Kostiumy - sądzę, że wynika to ze stopnia zaawansowania technologii tekstylnej. Obecne włókna i tkaniny są bardziej szlachetne, co powoduje, że ubrania są cieńsze i lepiej się układają. Mimo, że dziś uszyje się płaszcz czy garnitur wg ówczesnego wykroju, odzież wygląda na po prostu dzisiejszą, do tego niezwykle efektowną - robi to wrażenie estetyczne, ale nie oddaje atmosfery czasów. W serialu mamy właśnie grube, mało szlachetne krawaty, garnitury, płaszcze. W filmie mamy modeli ubranych jak z żurnala a nawet z wybiegu.

    Wnętrza - w serialu mamy normalnej kubatury pokoje, gabinety, kuchnie i inne pomieszczenia. Jest "normalnie". Film szokuje wręcz przestronnością. Jest jak na dowolnej reklamie czegokolwiek w telewizji - każda kuchnia przeciętnej polskiej rodziny ma 60 m2. Hotel w Stambule z całymi ścianami ze szkła (łącznie z przedpokojem). Gabinety wielkości boiska. Absurd goni absurd. Nawet obrazek na ścianie: w starym filmie to klasyczny landszafcik, w nowym nowoczesny bohomaz, którego nikt by wtedy nie zawiesił.

    Fryzury - to jest w ogóle osobny temat - prawdziwa plaga. Od pewnego czasu (parudziesięciu lat) niezależnie od tego, w jakich czasach umiejscowiona jest akcja, fryzury są albo współczesne albo mocno uwspółcześnione. Prawdę mówiący, nieco mnie to wpienia. Tj. może nie wpienia, gdyż mam na to ogólnie wywalone, ale obniża znacznie wartoś filmu. Tak i tutaj mamy piękne fryzury. Taki Kontrola (Kontroler) ma fryzurę jak z żurnala. TO NIE BYŁ TEN TYP CZŁOWIEKA, CO BY SIĘ TAK PINDRZYŁ.

    Na koniec oczywiście scenariusz - obejrzałem sobie teraz serial a zaraz po nim film (uprzednio go widziałem jakieś 8 lat temu i już większoś zapomniałem). Nastąpiło wiele zmian, głównie w szczegółach. Zmiany te były zasadniczo na gorsze. Najgorszą z nich było wyeliminowanie, czy też, jakiego to użyto określenia w filmie, wyfiletowanie Pana Boga. Zastąpiono Go mamoną, jakby tandem scenarzysta - reżyser nie miał najmniejszego pojęcia jaką atrakcją może być Wiara Prawdziwa dla zniewolonego człowieka sowieckiego.

    Nazywany arcydziełem film Szpieg jest tylko zrobionym pod publiczkę wodotryskiem w porównaniu z niepozorym pierwowzorem.

    Serial jest dostępny na CDA. Film po angielsku na z angielska pisanym łącznie wolne filmy pełne (jest tam większoś filmów świata).

    Zabieram się do Ludzi Smileya.

  • loslos
    edytowano August 2023

    Polecam, utrzymuje poziom. Jest kilka mocnych kwałków, mnie do gustu przypadły dwie rozmowy dyplomaty ze szpiegiem.

  • edytowano August 2023

    @Filioquist powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):
    Są teraz dwa głośne filmy w kinach. Openhajmer i Barbi. Apeluję, jeżeli już macie iść, wybierzcie ten drugi.

    ^this!

    ...Barbie jest bliższy Monty Pythonom niż Hollywood a zarobił już miliard

    ...w powyższym kontekście to chyba najbardziej odlotowy numer wykręcony w biznesie filmowym ever

    =trzeba zobaczyć

    Nie wiem o czym jest Barbi i raczej na ten film nie pójdę (zobaczę póżniej). Ale byłem na Openhajmerze. Nie idźcie !!! Przegadany, momentami nudnawy, ale najgorsze jest to, że jest w nim zawarta niesamowicie prymitywna, momentami żenująca, propaganda. Film zbudowany jest na prościutkim schemacie. A główna akcja toczy się w klimacie polowania na czarownice. I jak to w lewicowych dziełach, zabrakło cierpliwości. Jakaś narracja jest budowana, krok po kroku, żeby w ostatnich 40 minutach przyspieszyć absurdalnie i zacząć rzyganie tandetą.

    Gówno.

  • Ludzie Smileya - miniserial.

    No więc to jest tego rodzaju film, serial 6-odcnikowy, że przy piątym odcinku zaczynasz zdawać sobie sprawę, że zaraz będzie szósty, ostatni, i zarazem martwić, że więcej tego typu filmów na sieci nie ma.

  • edytowano August 2023

    W obsadzie dwa polonica i Alan Rickman na deser.

    W pewnym momencie (chyba w 5 odcinku) główny bohater używa słowa, które nie zostało przetłumaczone, albo zostało przetłumaczone na "banita". Ciekawe, czy nie znał dzieła, z którego ono pochodzi czy uznał, że widzowie go nie znają.

  • loslos
    edytowano August 2023

    Obejrzałeś? To nie spoileruję.

    Genialny film. Uwielbiam rozmowę dyplomaty ze szpiegiem z konkluzją: Jak chcesz mi coś powiedzieć, to naciśnij tu i poczekaj.

    Po tekście Smileya "szykuję mu los gorszy od śmierci" chodzą człowiekowi mrówki po plecach. A końcowy dialog to arcydzieło: George, wygrałeś! - Naprawdę wygrałem? No chyba tak, chyba istotnie wygrałem. Peter Guillam nie rozumie (a może i rozumie), że zwycięstwo Smileya na tym właśnie polega, że powstrzymał się przed zniszczeniem Karli i jego córki, że dał im szansę na nowe życie. Wielka scena.

  • edytowano August 2023

    Prawdę mówiący spodziewałem się nawet, że ją weźmie do siebie.

    A jakie to nieprzetłumaczone słowo? Pada w rozmowie George'a z Gierogiewem podczas szantażu.

  • @JORGE powiedział(a):

    @Filioquist powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):
    Są teraz dwa głośne filmy w kinach. Openhajmer i Barbi. Apeluję, jeżeli już macie iść, wybierzcie ten drugi.

    ^this!

    ...Barbie jest bliższy Monty Pythonom niż Hollywood a zarobił już miliard

    ...w powyższym kontekście to chyba najbardziej odlotowy numer wykręcony w biznesie filmowym ever

    =trzeba zobaczyć

    Nie wiem o czym jest Barbi i raczej na ten film nie pójdę (zobaczę póżniej). Ale byłem na Openhajmerze. Nie idźcie !!! Przegadany, momentami nudnawy, ale najgorsze jest to, że jest w nim zawarta niesamowicie prymitywna, momentami żenująca, propaganda. Film zbudowany jest na prościutkim schemacie. A główna akcja toczy się w klimacie polowania na czarownice. I jak to w lewicowych dziełach, zabrakło cierpliwości. Jakaś narracja jest budowana, krok po kroku, żeby w ostatnich 40 minutach przyspieszyć absurdalnie i zacząć rzyganie tandetą.

    Gówno.

    Nie przesadzałbym, propaganda jest nie większa niż w przeciętnym hollywoodzkim filmie. Nawet nie jest chyba podana informacja, z jakiej partii był Strauss (republikanów).
    Film jest oczywiście zbyt długi - jak "typowy Nolan" - nawet ogląda się go nieźle, ale oczywiście poczucie, że cała historia mogłaby mieć 1,5 godziny jest oczywiste. Jest też problem, o czym w sumie jest ten film? Wychodzi jakiś formalny problem, że akcje są tak naprawdę dwie, jedna w latach 40., druga w latach 50. Przez to cały film fabularnie nie trzyma się kupy. A z czego ten problem wynikał? Z tego, że "pierwsza" historia (z lat 40.) jest kompletnie "niefilmowa". Ot, organizujemy miasteczko naukowcom, żeby zrobili bombę atomową. Albo idziesz w szczegóły techniczne i film jest kompletnie niezrozumiały dla 99%+ populacji, albo musisz dobrać "filmowe" elementy. Np. głównego antagonistę. Więc jest dorobiona "druga" akcja z lat 50., co rozwala film. Ale bez tej akcji film byłby o niczym.
    Bywają oczywiście bardzo dobre sceny, np. próbny wybuch, ogólnie reżyseria była ok, gorzej ze scenariuszem.

    Natomiast o tyle się zgodzę, że jednak Nolan bez moralizowania, tylko "twórczość w czystej postaci", czyli zwykłe filmy rozrywkowe bez żadnego przesłania, jak "Incepcja" czy "Prestiż", wychodziły znacznie lepiej. I chyba trochę krócej, to też zaleta.

  • Może i masz Rozum rację co do tej propagandy. Ale ja już nie jestem w stanie zdzierżyć, a że się kompletnie wymiksowałem z oglądania czegokolwiek, więc jak już zobaczę ...

    A jeżeli zapomnimy na chwilę o tandecie przekazu, to jednak jest to film nudny. Głównym wątkiem jest dochodzenie i jak się okazuje później, intryga, która nijak nie jest interesująca, ani zaskakująca, ani potrzebna. A ja bym właśnie chciał zobaczyć film o miasteczku, o pracach naukowych, o przełomach, wypadkach, szpiegostwie. Naprawdę tam się dużo działo.

  • edytowano August 2023

    @JORGE powiedział(a):
    Może i masz Rozum rację co do tej propagandy. Ale ja już nie jestem w stanie zdzierżyć, a że się kompletnie wymiksowałem z oglądania czegokolwiek, więc jak już zobaczę ...

    A jeżeli zapomnimy na chwilę o tandecie przekazu, to jednak jest to film nudny. Głównym wątkiem jest dochodzenie i jak się okazuje później, intryga, która nijak nie jest interesująca, ani zaskakująca, ani potrzebna. A ja bym właśnie chciał zobaczyć film o miasteczku, o pracach naukowych, o przełomach, wypadkach, szpiegostwie. Naprawdę tam się dużo działo.

    Takich spraw więcej było w tym serialu:

    https://en.m.wikipedia.org/wiki/Manhattan_(TV_series)

  • Jest zwiastun film Holland o granicy z Białorusią. Bardzo dobry, jak nic będzie z +3% do wyniku PiS.

  • Piękne komentarze. :) Nie wiem, na co ta baba liczyła. Że Polakom rozum odebrało i nabiorą się na takie ckliwe sztuczki?

  • @Cyrylica powiedział(a):
    Piękne komentarze. :) Nie wiem, na co ta baba liczyła. Że Polakom rozum odebrało i nabiorą się na takie ckliwe sztuczki?

    1. Sądzi podług siebie.
    2. Wierzy w swój autorytet.
    3. Nie wie co się dzieje w polityce.
  • Łoooooostaszeskaaaaa🤦‍♂️

  • @Cyrylica powiedział(a):
    Piękne komentarze. :) Nie wiem, na co ta baba liczyła. Że Polakom rozum odebrało i nabiorą się na takie ckliwe sztuczki?

    ona tego nie kręciła dla Polaków

  • no i jest sfilmowana historia - to zostanie

  • @KazioToJa powiedział(a):
    no i jest sfilmowana historia - to zostanie

    Tak. Chodzi o to, żeby można tym "jak było" szczuć Zachód (i Wschód).

  • @peterman powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):
    no i jest sfilmowana historia - to zostanie

    Tak. Chodzi o to, żeby można tym "jak było" szczuć Zachód (i Wschód).

    są zdjęcia z przejścia w Kuźnicy, jest "fak ju Poland", są strażnicy granicy na koniach. Ciekawe kto się przebije.

  • Dlaczego nie ma naszego filmu, który pokaże jak jest na prawdę?

  • @Smok_Eustachy powiedział(a):
    Dlaczego nie ma naszego filmu, który pokaże jak jest na prawdę?

    Jeśt coś w stylu "Resetu" wchodzącego głęboko w różne kwestie polityczne i dokumentów VICE ujmujących społecznośći w ich naturalnym otoczeniu: "Migranci Łukaszenki", przekrojowy dokument BELSAT-u i TAI-u nagrywany na świeżo przez Pielasa i Ciależnikaua w 2021 i zmontowany w 2022. 40 minut wyselekjowanego materiału, który łączy perpsketywę uchodźczą, rozgrywaną jak wiemy przez pomagaczy, jak i władz i organizatorów z różnych stron.

    Są Kurdowie (też w ich miejscach zamieszkania w Iraku), którzy byli w "ekspedycjach karnych" (jeden nadal obolały po pałce milicji) na granicę. Sporo mówi Nabil, gość, co był twarzą "Śluzy". Były biołaruski podpułk milicji, związany obecnie z BYPOLem, minister Kamiński, żałujący 10 ofiar, Kasciunas (poseł litewskigo "Związku Ojczyzny" Landsbergisa), rozmawia z uchodźami, oraz rzuca ciekawą myśl o korytarzach humanitarnych i jeden były białoruski pogranicznik, który uważa, że jego koledzy powinni się wstydzić za zaangażowanie do akcji organizowanej przez OSAM, OMON i KGB. Są też ujęcia wtórne z Łukaszenką, który robi z siebie ofiarę, jak Gollum w "Dwóch Wieżach".

    Nawet perspektywa Żakowskiego się pojawia i pokazanie na nią reakcji obywatelskiej. Litwini z Białej Waki (Baltoji Voke), organizują straż obywatelwską po konfrontacji z migrantami w ośrodku w Rudnikach, kiedy mówią Litwinom, że mają im dać swoje kobiety. Ale też są cieplejsze migawki ze współpracy polskiej SG z osobami z Fundacji Ocalenie i rozmowy literwskiego pogranicznika o akcjach pomocy dla uchodźców.

    Najsłabszym elementem są wypowiedzi Marka Budzisza, czysto teoretyczne w porównaniu do całości dokumentu. Ale obstawiam, że jego pojawienie się może być dla niektórych zachętą do obejrzenia.

    Na końcu wypowiedź polskiej pograniczniczki, która rozumie ludzką perspektywę konfliktu i nie jest dla niej łatwe patrzenie na dzieci po drugiej dzieci, bo sama ma dzieci, oraz wypowiedź dziecka kurdyjsiego, prawie jak z Misji Joffego, kiedy młody Guarańczyk mówi, że nie chce wrócić do dżungli (w dokumencie pada "dżungla białoruska"), bo tam są demony.

  • Co do Pani Holland to nie chodzę na filmy polskie* i nie znam jej poza tymi z lat 70tych, kiedy kręciła w Polsce, dzięki wstawieniu się za nią Pana Zanussiego. Jej "Gorączka" obok "Prowokatora" najświeższe filmy o polskich rewolucjonistach. Oba z Lindą.
    Ten wzór rewolucjonistów może jest dla niej ważny, bo Pani reżyser pokazuje kobiety, które trzymają ręce w kieszeniach zaciśnięte w pięść, ale ich inspiracją jest "Aquarius" Klebera Filho, czy Erin Brockovich i wpisanie ich w polskie realia.
    Też Pani Holland ma już jeden anty rosyjski film "Mr. Jones", a jako środowisko czują się pewnie zwolnione "Katyniem" i bardziej w tę stronę nikt nie idzie. Nawet w "Smoleńsku ś.p. Krauzego jest pod koniec głos mądrej ruskiej baby, której wypowiedź odłącza sprawę zamachu od ichniego narodu. Połączenie wątku granicznego z kinem z kobiecym już by poszło zbyt w "Watahę". A do stworzenia współczenego antyrosyjskiego filmu to trzeba by zrobić najpierw rozmowy z tirowcami, którzy jeździli, jeżdżą na wschód, i im odłoczącno na parkingach przyczepy, albo ostrzeliwano za brak opłacenia się, co pamiętam z opowieści ich w stopach, skompilować to w książkę, przepisać na scenariusz i starać się znaleźć finansowanie na to.

    *Czy ktoś widział Raport Pileckiego? Mam wspomnienia z lektury bardzo materialne i wypełnione pluskwami i obawiam się, że film mi je zmieni w zbyt metafizyczne, jak wszystkie filmy obozowe, chyba poza enerdowskimi "Nagimi wśród wilków".

  • Ićcie na Sound of Freedom.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.