Skip to content

Fajny film dzisiaj widziaaaaa...

1575860626377

Komentarz

  • O, jeszcze większe gówno niż Wiedźmin ? To świetnie, może w końcu przestaną męczyć. Nie spodziewajmy się niczego po dzisiejszym świecie.
  • JORGE napisal(a):
    O, jeszcze większe gówno niż Wiedźmin ? To świetnie, może w końcu przestaną męczyć. Nie spodziewajmy się niczego po dzisiejszym świecie.
    Trudno powiedzieć. Niekoniecznie większe.
  • JORGE napisal(a):
    O, jeszcze większe gówno niż Wiedźmin ? To świetnie, może w końcu przestaną męczyć. Nie spodziewajmy się niczego po dzisiejszym świecie.
    Większe w sensie że droższe - jak najbardziej. Wielokrotnie.

    Koszmarny serial. Fani cierpią.

  • edytowano October 2022
    Dwóch ostatnich odcinków jeszcze nie chciało mi się męczyć (skutecznie mnie straszą, że w kolejnym znów pojawiają się te wredne pokurcze), więc nie oceniam całości. To, co widziałem oferuje ładne widoczki a ostatni odcinek, który obejrzałem, ma walor edukacyjny - zachęca do refleksji geologicznej.

    Naturalnie człek by bardzo chciał, aby powstawały dobre ekranizacje jego ulubionych powieści itp. Ale ta słabizna to albo wyjątkowo kosztowna wtopa albo niezrozumiale drogi sabotaż. Mam wszakże straszliwe podejrzenie, że ci ludzie są szczerze przekonani, iż nakręcili rzecz świetną.

    Przesiadłem się chwilowo na Ród Smoka, któren w pierwszych siedmiu odcinkach opowiada o kobietach uciśnionych przez tępy patriarchat i zmuszanych do rodzenia dzieci, ergo przynudza, sadza też przed widzem sążnistą porcję wulgarnej erotyki z dodatkiem żałkich elgiebetów. Potem scenariusz zaczyna się rozkręcać tak jakby. Realizacja na poziomie GoT.

  • Nie znam się na tym, gdyż nie korzystam z tych nowych telewizyj, stąd pytanie: czy oglądając te gunwa nie monetyzuje się ich?
  • Płaci się okresowy abonament za dostęp do całości oferty. W pierwszym okresie korzystania obczajasz wszystko, co jawi Ci się istotnie dobrym. Potem zostaje mordować czas najmniej lichą lichotą z tych jeszcze nie obejrzanych. Toteż oczywiście łakomisz się na każdą głośną nowość, przez co ogląda je z początku mnóstwo osób nawet, gdy są liche. Właściciele VODa z tej oglądalności wyciągają wniosek, iż ta lichota przyciąga masowo widza i postanawiają na przyszłość kręcić jak najwięcej podobnego badziewia. I tak się żyje. Pytanie, jak długo jeszcze VODy pociągną. Coraz ich więcej toteż coraz mniej sensownego materiału przypada na każdy.
  • Wszystko rozumiem, tylko tego imperatywu nie.
  • Znacz się potrzeby krwawej rozprawy z wolnym czasem?
  • edytowano October 2022
    Rydygier napisal(a):
    Płaci się okresowy abonament za dostęp do całości oferty. W pierwszym okresie korzystania obczajasz wszystko, co jawi Ci się istotnie dobrym. Potem zostaje mordować czas najmniej lichą lichotą z tych jeszcze nie obejrzanych. Toteż oczywiście łakomisz się na każdą głośną nowość, przez co ogląda je z początku mnóstwo osób nawet, gdy są liche. Właściciele VODa z tej oglądalności wyciągają wniosek, iż ta lichota przyciąga masowo widza i postanawiają na przyszłość kręcić jak najwięcej podobnego badziewia. I tak się żyje. Pytanie, jak długo jeszcze VODy pociągną. Coraz ich więcej toteż coraz mniej sensownego materiału przypada na każdy.
    Miałam tak z Audioteką wysłuchałam nabyłam to co mnie interesowało a potem było wyszukiwanie czegoś słuchalnego do "drylowania wiśni" a jak już nawet kryminały Małeckiego (w abonamencie) zostały wysłuchane zrezygnowałam.

    Pigwę już kroiłam jak własna babka... mamrocząc różańce.
  • Koleżankę Pigwę!!!???
  • "Pigwę już kroiłam jak własna babka... mamrocząc różańce."
    Prowadząc auto pomagam sobie przy takim mamrotaniu palcami ale trzymając nóż ?
  • Rydygier napisal(a):
    Dwóch ostatnich odcinków jeszcze nie chciało mi się męczyć (skutecznie mnie straszą, że w kolejnym znów pojawiają się te wredne pokurcze), więc nie oceniam całości. To, co widziałem oferuje ładne widoczki a ostatni odcinek, który obejrzałem, ma walor edukacyjny - zachęca do refleksji geologicznej.

    Naturalnie człek by bardzo chciał, aby powstawały dobre ekranizacje jego ulubionych powieści itp. Ale ta słabizna to albo wyjątkowo kosztowna wtopa albo niezrozumiale drogi sabotaż. Mam wszakże straszliwe podejrzenie, że ci ludzie są szczerze przekonani, iż nakręcili rzecz świetną.

    Przesiadłem się chwilowo na Ród Smoka, któren w pierwszych siedmiu odcinkach opowiada o kobietach uciśnionych przez tępy patriarchat i zmuszanych do rodzenia dzieci, ergo przynudza, sadza też przed widzem sążnistą porcję wulgarnej erotyki z dodatkiem żałkich elgiebetów. Potem scenariusz zaczyna się rozkręcać tak jakby. Realizacja na poziomie GoT.

    8 odcinek ponoć najlepszy, ale 9 najgorszy. Tak czy owak, Amazon przegrał tę walkę z kretesem.
  • edytowano October 2022
    Nie, owoce pigwy zwyczajnej Cydonia oblonga kroiłam

    Jutubem pomagam sobie przy krojeniu

    Edit: Jutubem pomagam sobie przy mamrotaniu krojąc.
  • edytowano October 2022
    Prowadząc auto pomagam sobie przy takim mamrotaniu palcami ale trzymając nóż ?
    Da się odliczać w głowie.

    Nawiasem, na jednym z rodzinnych spotkań dwie moje ciotki podjęły temat co i dlaczego oglądają. Wyszło na jaw, iż za młodu poczyniły sobie wzajem solenne postanowienie, iż nie będą tracić czasu na filmy słabe, że będą oglądać wyłącznie ambitne, wartościowe filmy. Kilka dekad później obie oglądają głównie telenowele. Co się z nami stało - padło pół żartobliwe pytanie bez odpowiedzi. Ja, obserwując podobne zjawisko u innych swoich bliskich się wszakże z grubsza domyślam. Im więcej mózg się naprzeżywał ważkich kwestii w życiu, tym mniej ich szuka w fikcji. Jeśli zapytać takiego mózgu, dlaczegoż gardzi artystycznym kinem o ważnych, życiowych kwestiach, odpowie z kwaśną miną, że on całe życie miał o życiu i doprawdy nie potrzebuje na dokładkę filmów o życiu. Sterany troskami potrzebuje natomiast odpocząć od nich. Stąd dobrą rozrywką w wolnym czasie jest dla niego raczej telenowela o zbuntowanym aniele niż, powiedzmy, film o zbrodniach Pol Pota.
    Tak czy owak, Amazon przegrał tę walkę z kretesem.
    A kretes tym sążnistszy, jeśli tego nie dostrzega.
  • Najlepszym miernikiem mierności RoP względem HotD jest niemal identyczna scena w obu serialach: umierający król zdradza ważne informacje młodej kobiecie, którą błędnie uważa za swoją córkę.
  • Rydygier napisal(a):
    Prowadząc auto pomagam sobie przy takim mamrotaniu palcami ale trzymając nóż ?
    Da się odliczać w głowie.

    Nawiasem, na jednym z rodzinnych spotkań dwie moje ciotki podjęły temat co i dlaczego oglądają. Wyszło na jaw, iż za młodu poczyniły sobie wzajem solenne postanowienie, iż nie będą tracić czasu na filmy słabe, że będą oglądać wyłącznie ambitne, wartościowe filmy. Kilka dekad później obie oglądają głównie telenowele. Co się z nami stało - padło pół żartobliwe pytanie bez odpowiedzi. Ja, obserwując podobne zjawisko u innych swoich bliskich się wszakże z grubsza domyślam. Im więcej mózg się naprzeżywał ważkich kwestii w życiu, tym mniej ich szuka w fikcji. Jeśli zapytać takiego mózgu, dlaczegoż gardzi artystycznym kinem o ważnych, życiowych kwestiach, odpowie z kwaśną miną, że on całe życie miał o życiu i doprawdy nie potrzebuje na dokładkę filmów o życiu. Sterany troskami potrzebuje natomiast odpocząć od nich. Stąd dobrą rozrywką w wolnym czasie jest dla niego raczej telenowela o zbuntowanym aniele niż, powiedzmy, film o zbrodniach Pol Pota.
    Tak czy owak, Amazon przegrał tę walkę z kretesem.
    A kretes tym sążnistszy, jeśli tego nie dostrzega.
    Będąc młodą lekarką, w weku licealnym albo studenckim, zadałem to samo pytanie Baboli - czemu nie oglądają (rodzice, dorośli znajomi) ciekawych ambitnych dramatów, tylko raczej miałkie filmy (jeśli w ogóle) i dostałem tę samą odpowiedź).

    Ja jednak nie katuję się kinem ambitnym. Przeciwnie, w tym ambitnym widzę często produkcyjniaki, filmy kręcone pod publiczkę. Oglądam za to bardzo chętnie filmy piękne, o pięknych ludziach, nie będące drugobiegunowa do ambitnych dramatów papką. Np. jestem idolem ostatnio poleconego przez Consumera Ojca Stu. Bardzo piękny film.
  • edytowano October 2022
    No, móc odpocząć przy filmie o pięknych ludziach brzmi na serio super. U mnie to raczej nie działa (nie ma odpoczynku). Gdy mi stawiają przed oczy czyjś świetlany przykład, z reguły reaguję odruchem poczucia winy, że ja taki nie jestem i być nie potrafię a w sumie to nie chcę. Kicha. Ponadto piękno człowieka widnieje na Krzyżu. Niestety daleko mi do tego, by szukać tam odpocznienia. Może kiedyś, może nigdy.
  • Rydygier napisal(a):
    No, móc odpocząć przy filmie o pięknych ludziach brzmi na serio super. U mnie to raczej nie działa (nie ma odpoczynku). Gdy mi stawiają przed oczy czyjś świetlany przykład, z reguły reaguję odruchem poczucia winy, że ja taki nie jestem i być nie potrafię a w sumie to nie chcę. Kicha. Ponadto piękno człowieka widnieje na Krzyżu. Niestety daleko mi do tego, by szukać tam odpocznienia. Może kiedyś, może nigdy.
    No, ale to właśnie o to chodzi, żeby otaczać się lepszymi od siebie. Dlatego jestem na 2-forumku. Krzepiąca świadomoś, że są tacy piękni ludzie. Poczucie winy może się pojawić, ale potem przerodzić się w pomysł "a może i ja bym tak coś dobrego zrobił...". Może za którymś razem zadziała.
  • No, ale to właśnie o to chodzi, żeby otaczać się lepszymi od siebie
    W życiu. Niekoniecznie, gdy chcesz odeń odetchnąć.
    Może za którymś razem zadziała.
    Bóg zadziała, zwykle istotnie poprzez ludzi, ale tylko i wyłącznie Bóg, kiedy i jak uzna za najlepsze dla Ciebie.
  • Rebe! Ty daj mi szansę! Ty kup los!
  • edytowano October 2022
    :)

    Racja, racja. Bóg czeka, aż dasz szansę/zgodę i podejmiesz współpracę z uprzedzającą łaską, nie wmusza zbawienia. Szło o to, by nie pokładać nadziei w nikim innym.
  • - Jak to Ciebie nie ratowałem? Trzy razy wysyłałem po Ciebie ekipę ratunkową, choć w mieście nie było już nikogo innego do ratowania, a Ty za każdym razem odmówiłeś...
  • edytowano October 2022
    Przez ludzi, ale Bóg. A jak nie ma ludzi to i bez ludzi żaden problem. Człek optymalnie jest to chętne naczynie łaski Bożej - im mniej ego, tym więcej łaski mieści. Skarb w naczyniach glinianych etc.
  • edytowano October 2022
    trep napisal(a):
    Będąc młodą lekarką, w weku licealnym albo studenckim, zadałem to samo pytanie Baboli
    Moje zwoje mózgowe pracują teraz intensywniej niż podczas seansu artystycznego filmu, ale nie jestem w stanie temu sprostać. Czy to jakiś koming ałt? Insajd dżołk? Jak by to powiedział Gnębon, zażondywam obświecenia.
  • Zapytał seniorkę rodu dlaczego oglada produkcje filmowe niskiej jakości.

    Dobrze zrozumiałam?
  • A co, nie wolno zadawać takich pytań seniorkom?
  • Insajd dżołk?
  • Ja spróbuję ;) :

    "Będąc młodą lekarką" - taka tam dygresja z "60 minut na godzinę" znaczy " jak byłem młody".

    Babola - Matka trepa.

    Tłomaczenie:
    "Jak byłem młody, w weku licealnym albo studenckim, zadałem to samo pytanie Matce".

    Dobrze kumbinuję?

    👣

    🐾
    🐾

  • edytowano October 2022
    Rydygier napisal(a):
    Insajd dżołk?
    image
    Mordechlaj_Mashke napisal(a):
    Ja spróbuję ;) :

    "Będąc młodą lekarką" - taka tam dygresja z "60 minut na godzinę" znaczy " jak byłem młody".
    Aaa.

    Forumek bawi i uczy. Mam nadzieję, że kol. trep się nie obrazi, że posądziłem go o zmianę płci. Nawet przyjąłem to już – z ciężkim sercem co prawda – do świadomości, tylko zastanawiało mnie, jak mógł być lekarką w wieku studenckim/licealnym.
  • W naszym pokoleniu taka wątpliwość byłaby nie do pomyślenia :-) To, za przeproszeniem, "kultowy" program.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.