Że Warszawka, podpisano. Że Stare Miasto, widać z rodzaju zabudowy. Że Rynek, wynika z układu architektonicznego. Że nie Nowego Miasta - bo tamten nie jest kwadratowy. Tylko gdzie do ... nędzy się podziały kramy, ogródki piwne, barierki i inne urozmaicenia zasłaniające tą piękną mozaikę z bruku? To jakaś makieta jest?
To jest jakieś wytłumaczenie, z jednym problemem. Oświetlenie nocne zabytków jest takie, żeby dobrze wyglądały z dolu, czyli idzie reflektor z gruntu na ścianę. No i wyżej. W takiej sytuacji dron robi pod światło.
Tak czy inaczej, sam fakt, ze zdjęcie miałoby być zrobione w nocy, a wygląda jak w dzień świadczy o skali obróbki. Z ładnym efektem końcowym, przyznaję.
krzychol66 napisal(a): Że Warszawka, podpisano. Że Stare Miasto, widać z rodzaju zabudowy. Że Rynek, wynika z układu architektonicznego. Że nie Nowego Miasta - bo tamten nie jest kwadratowy. Tylko gdzie do ... nędzy się podziały kramy, ogródki piwne, barierki i inne urozmaicenia zasłaniające tą piękną mozaikę z bruku? To jakaś makieta jest?
krzychol66 napisal(a): Że Warszawka, podpisano. Że Stare Miasto, widać z rodzaju zabudowy. Że Rynek, wynika z układu architektonicznego. Że nie Nowego Miasta - bo tamten nie jest kwadratowy. Tylko gdzie do ... nędzy się podziały kramy, ogródki piwne, barierki i inne urozmaicenia zasłaniające tą piękną mozaikę z bruku? To jakaś makieta jest?
To jest fota zrobiona wczoraj wieczorem - z tego co przeczytalam.
rozum.von.keikobad napisal(a): To jest jakieś wytłumaczenie, z jednym problemem. Oświetlenie nocne zabytków jest takie, żeby dobrze wyglądały z dolu, czyli idzie reflektor z gruntu na ścianę. No i wyżej. W takiej sytuacji dron robi pod światło.
Tak czy inaczej, sam fakt, ze zdjęcie miałoby być zrobione w nocy, a wygląda jak w dzień świadczy o skali obróbki. Z ładnym efektem końcowym, przyznaję.
Pochmurne niebo (stąd rozproszone światło) + dłuższy czas naświetlania, choć niekoniecznie, wystarczy b. Jasne szkło + rozjaśnienie fotki wef foto szopie (stąd efekt winietowania) . Moim zdaniem pora wieczorowa lub poranna szarufka.
Żeby nie zakładać nowego wątku podbiłem stary wątek Mani (chyba nie masz nic przeciwko?).
Czy macie pomysł co to może być i do czego służyć? Dla utrudnienia przerobiłem foto na szkic ołówkowy i mam nadzieje, że gugiel nie znajdzie. A jak znajdzie to trudno. Do czego to służy gugiel i tak Wam definitywnie nie odpowie.
rozum.von.keikobad napisal(a): To jest jakieś wytłumaczenie, z jednym problemem. Oświetlenie nocne zabytków jest takie, żeby dobrze wyglądały z dolu, czyli idzie reflektor z gruntu na ścianę. No i wyżej. W takiej sytuacji dron robi pod światło.
Tak czy inaczej, sam fakt, ze zdjęcie miałoby być zrobione w nocy, a wygląda jak w dzień świadczy o skali obróbki. Z ładnym efektem końcowym, przyznaję.
Podpowiedź: Przedmiot ten pochodzi z Europy z drugiego lub trzeciego wieku AD. Jest małych rozmiarów - od 4 do 11 cm. Nie licząc obecnych imitacji jest ich tylko ok. 100 na świecie (przeważnie w muzeach). Odpowiedź jutro.
Mordechlaj_Mashke napisal(a): Podpowiedź: Przedmiot ten pochodzi z Europy z drugiego lub trzeciego wieku AD. Jest małych rozmiarów - od 4 do 11 cm. Nie licząc obecnych imitacji jest ich tylko ok. 100 na świecie (przeważnie w muzeach). Odpowiedź jutro.
Rzymski dwunastościan to mały, pusty w środku przedmiot wykonany z brązu, o geometrycznym kształcie, który ma 12 płaskich ścian. Rzymskie dwunastościany są również ozdobione serią gałek na każdym narożniku pięciokątów, a ściany pięciokąta w większości przypadków zawierają okrągłe otwory. Ponad 200 lat po ich pierwszym odkryciu badacze nie są bliżej zrozumienia pochodzenia i funkcji tego tajemniczego obiektu. Niemniej jednak na przestrzeni wieków wysunięto wiele teorii i spekulacji: świeczniki (w jednym z nich znaleziono wosk), przyrządy pomiarowe, urządzenia do wyznaczania optymalnego terminu siewu zboża ozimego, mierniki do kalibracji rur wodociągowych, urządzenie do pomiaru monet do wykrywania fałszywek, ozdoby laski lub berła, zabawka do rzucania i łapania na patyk lub po prostu rzeźba geometryczna. Tyle z artykułów. Najbliżej był @christoph i @AnnaE chociaż podobała mi się odpowiedź @leobulero .
Ja osobiście rozważałem 3 możliwości: 1. Przyrząd do liczenia (coś jak liczydło). Biorąc pod uwagę, że jest 12 pięciokątnych ścian, podświadomie przychodzi na myśl liczba 60, bardzo kiedyś popularna przy liczeniu na tuziny. Ale "rogów" zakończonych gałkami jest tylko 20, tyle co palców u człowieka. Kiedyś liczenie na palcach było bardzo popularne. https://en.wikipedia.org/wiki/Finger-counting. Ale po co otwory o różnej średnicy w ściankach?
2. Przyrząd do gry hazardowej (coś jak kostka). Zawsze staje stabilnie na płaszczyźnie z jedną ścianką na górze. Różnej wielkości otwory determinowałyby wartość rzutu, jak oczka na kostce, np. po rzucie każdy gracz musiał wrzucić monetę o wielkości otworu (im większa tym więcej warta) a rzucający zgarniał pulę.
3. Kalibrator do kul i kamieni jako pocisków do machin wojennych, katapult i procy. Okrągłe kamienie i odlewane z ołowiu kule o różnej wielkości musiały być posegregowane w zależności do jakiej machiny szły lub dla jakiego procarza a także zależnie od okoliczności w jakich odbywał się atak: odległość, wysokość, atak na piechotę, wojsko konne, budynki, mury itp. Rzymianie w tym okresie (2 - 3 wiek AD) mieli trzy machiny wojenne: the ballista, the onager i scorpio. Różniły się wielkością, siłą i wielkościami pocisków jakie wyrzucały. https://www.romanobritain.org/8-military/mil_roman_artillery.php
Ciekawostka. Dzięki :) Ja bym wykonała to narzędzie z otworami przystosowanymi do kształtów nakrętek. Byłby świetny, podręczny klucz. Wypustki byłyby pomocne przy odkręcaniu. Super rzecz. Mogłoby też pełnić rolę przejściowej złączki do prętów o różnej grubości. Przypomnę inne, pomysłowe i wielce przydatne rzymskie cudo:
AnnaE napisal(a): Ciekawostka. Dzięki :) Ja bym wykonała to narzędzie z otworami przystosowanymi do kształtów nakrętek. Byłby świetny, podręczny klucz. Wypustki byłyby pomocne przy odkręcaniu. Super rzecz. Mogłoby też pełnić rolę przejściowej złączki do prętów o różnej grubości. Przypomnę inne, pomysłowe i wielce przydatne rzymskie cudo:
AnnaE napisal(a): Ciekawostka. Dzięki :) Ja bym wykonała to narzędzie z otworami przystosowanymi do kształtów nakrętek. Byłby świetny, podręczny klucz. Wypustki byłyby pomocne przy odkręcaniu. Super rzecz.
W tym czasie nie było jeszcze nakrętek i śrub a coś podobnego już istnieje.
AnnaE napisal(a): Przypomnę inne, pomysłowe i wielce przydatne rzymskie cudo:
W Polsce znana jako śruba rzymska, nie ma nic wspólnego z Rzymem bo została wynaleziona przez Amerykanina w 1952 roku.
W Polsce znana jako śruba rzymska, nie ma nic wspólnego z Rzymem bo została wynaleziona przez Amerykanina w 1952 roku.
:)
To dziwne bo była używana np. w latach 20. i 30. XX w. do napinania linek usztywniających komory płatów samolotów wielopłatowych
Właśnie sprawdziłem i bardzo możliwe jest to co Kolega pisze. Znalazłem, że w 1952 był patent ale śruba wynaleziona była w 1917 przez kogoś innego. Sorry za zamięszanie.
Zasadniczo są dwa warianty: z ruchomą nakrętką i dwiema śrubami oraz z ruchomym prętem (śrubą) i nieruchomymi nakrętkami. Może w 1952 r. był opatentowany jeden z nich. Druga rzecz to może taka, że w USA patentuje się więcej, często to co gdzie indziej było w domenie publicznej (jak Christoph pisze powyżej).
to dziwne, że jeśli to rzymskie z czasów rzymskich, to nie zachował się żaden, ni jeden papirus typu karta gwarancyjna, opis towaru z fakturą VAT, zeszyt zastosowań, czy jakaś ulotka reklamowa... wszystko się spaliło w tej afrykańskiej bibliotece?
romeck napisal(a): to dziwne, że jeśli to rzymskie z czasów rzymskich, to nie zachował się żaden, ni jeden papirus typu karta gwarancyjna, opis towaru z fakturą VAT, zeszyt zastosowań, czy jakaś ulotka reklamowa... wszystko się spaliło w tej afrykańskiej bibliotece?
No ale Google by coś wiedział, nie?
Mnie się śruby rzymskie kojarzą głównie z naciąganiem want. A skądinąd wiem, że za króla Ćwieczka, wanty naciągano przez wielobloki, takie układy bloczków, przez który ciągnęło się linę. Skoro to było najlepsze znane narzędzie, no to może tych śrub dwustronnych nie znali?
Komentarz
Zostawiam dla nie Warszawiakow.
przeczytali w prawym, dolnym rogu fotki :))
Tylko gdzie do ... nędzy się podziały kramy, ogródki piwne, barierki i inne urozmaicenia zasłaniające tą piękną mozaikę z bruku? To jakaś makieta jest?
Takoż budynki?
Tak czy inaczej, sam fakt, ze zdjęcie miałoby być zrobione w nocy, a wygląda jak w dzień świadczy o skali obróbki. Z ładnym efektem końcowym, przyznaję.
Czy macie pomysł co to może być i do czego służyć?
Dla utrudnienia przerobiłem foto na szkic ołówkowy i mam nadzieje, że gugiel nie znajdzie. A jak znajdzie to trudno. Do czego to służy gugiel i tak Wam definitywnie nie odpowie.
Mąż ma coś podobnego do odkręcania śrub.
służy do badania, która mutacja
Przedmiot ten pochodzi z Europy z drugiego lub trzeciego wieku AD. Jest małych rozmiarów - od 4 do 11 cm. Nie licząc obecnych imitacji jest ich tylko ok. 100 na świecie (przeważnie w muzeach).
Odpowiedź jutro.
Mam gdzieś w domu cuś w tym rodzaju, tylko płaskiego (z dwoma otworami) do wiązania pod szyją apaszki.
https://menway.interia.pl/styl-zycia/ciekawostki/news-zagadki-starozytnych-rzymian,nId,450842
https://presume.pl/tajemnica-rzymskich-dodekaedrow
Rzymski dwunastościan to mały, pusty w środku przedmiot wykonany z brązu, o geometrycznym kształcie, który ma 12 płaskich ścian. Rzymskie dwunastościany są również ozdobione serią gałek na każdym narożniku pięciokątów, a ściany pięciokąta w większości przypadków zawierają okrągłe otwory. Ponad 200 lat po ich pierwszym odkryciu badacze nie są bliżej zrozumienia pochodzenia i funkcji tego tajemniczego obiektu.
Niemniej jednak na przestrzeni wieków wysunięto wiele teorii i spekulacji: świeczniki (w jednym z nich znaleziono wosk), przyrządy pomiarowe, urządzenia do wyznaczania optymalnego terminu siewu zboża ozimego, mierniki do kalibracji rur wodociągowych, urządzenie do pomiaru monet do wykrywania fałszywek, ozdoby laski lub berła, zabawka do rzucania i łapania na patyk lub po prostu rzeźba geometryczna.
Tyle z artykułów. Najbliżej był @christoph i @AnnaE chociaż podobała mi się odpowiedź @leobulero .
Ja osobiście rozważałem 3 możliwości:
1. Przyrząd do liczenia (coś jak liczydło).
Biorąc pod uwagę, że jest 12 pięciokątnych ścian, podświadomie przychodzi na myśl liczba 60, bardzo kiedyś popularna przy liczeniu na tuziny. Ale "rogów" zakończonych gałkami jest tylko 20, tyle co palców u człowieka. Kiedyś liczenie na palcach było bardzo popularne.
https://en.wikipedia.org/wiki/Finger-counting. Ale po co otwory o różnej średnicy w ściankach?
2. Przyrząd do gry hazardowej (coś jak kostka).
Zawsze staje stabilnie na płaszczyźnie z jedną ścianką na górze. Różnej wielkości otwory determinowałyby wartość rzutu, jak oczka na kostce, np. po rzucie każdy gracz musiał wrzucić monetę o wielkości otworu (im większa tym więcej warta) a rzucający zgarniał pulę.
3. Kalibrator do kul i kamieni jako pocisków do machin wojennych, katapult i procy. Okrągłe kamienie i odlewane z ołowiu kule o różnej wielkości musiały być posegregowane w zależności do jakiej machiny szły lub dla jakiego procarza a także zależnie od okoliczności w jakich odbywał się atak: odległość, wysokość, atak na piechotę, wojsko konne, budynki, mury itp.
Rzymianie w tym okresie (2 - 3 wiek AD) mieli trzy machiny wojenne: the ballista, the onager i scorpio. Różniły się wielkością, siłą i wielkościami pocisków jakie wyrzucały.
https://www.romanobritain.org/8-military/mil_roman_artillery.php
https://www.realmofhistory.com/2016/11/11/10-roman-military-innovations-facts/
Rzymianie mieli też bardzo celnych procarzy, którzy strzelali ołowianymi lub kamiennymi pociskami o różnej średnicy zależnie od okoliczności. Pocisk taki podobno miał siłę 0,44 magnum i prędkość 160 km/h. Mogli trafić cel oddalony o ponad 100 m.
https://us.blastingnews.com/world/2017/05/one-of-the-roman-empires-most-powerful-weapons-is-uncovered-001729755.html
Ja bym wykonała to narzędzie z otworami przystosowanymi do kształtów nakrętek. Byłby świetny, podręczny klucz. Wypustki byłyby pomocne przy odkręcaniu. Super rzecz. Mogłoby też pełnić rolę przejściowej złączki do prętów o różnej grubości.
Przypomnę inne, pomysłowe i wielce przydatne rzymskie cudo:
:)
czyli nie w każdym są takie same otwory - więc kalibrator rur, czy kul raczej nie.
Nie wiem o co chodzi z tym zasiewem zboża.
A ciekaw jestem, jakbyśmy kombinowali, gdyby znaleziono z czasów rzymskich TO:
https://image.ceneostatic.pl/data/products/51892482/i-toys4boys-fidget-spinner-bialy.jpg
Ja pierwotnie stawiałę na przyrząd do monet, ale te wypustki by jednak utrudniały użycie, jeźli jednego Moneta mielibyśmy zmierzyć.
wszak pięczęci królewskich używano do łupania orzechów
<:-P
że jeśli to rzymskie z czasów rzymskich, to nie zachował się żaden, ni jeden papirus typu karta gwarancyjna, opis towaru z fakturą VAT, zeszyt zastosowań, czy jakaś ulotka reklamowa...
wszystko się spaliło w tej afrykańskiej bibliotece?
Mnie się śruby rzymskie kojarzą głównie z naciąganiem want. A skądinąd wiem, że za króla Ćwieczka, wanty naciągano przez wielobloki, takie układy bloczków, przez który ciągnęło się linę. Skoro to było najlepsze znane narzędzie, no to może tych śrub dwustronnych nie znali?
Dlatego uzywali wieloblokow.
Technologia first !