Miałby Kolega piękne trofeum, gdyż pomieniony Teddy C. to ni mniej ni więcej tylko (za wiki) Wolny Mularz 32. stopnia Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego czyli Wzniosły Książę Królewskiej Tajemnicy (Książę Królewskiego Sklepienia) z możliwością awansu na Level 33-ci.
Wtem ! Organ wykonawczy Rady Miejskiej Kijowa na podstawie przepisów ukraińskiego kodeksu cywilnego o własności komunalnej stwierdził utratę mocy dekretu wielkiego księcia kijowskiego Jerzego Długorękiego z 1147 r. o założeniu miasta Moskwy.
Dawno temu zoczyłam na dość wyludnionej ulicy Tomasza Jastruna i chętnie plunęłabym mu w twarz, za świństwa, które wypisywał. Biłam się z myślami co zrobić, w końcu gdy go mijałam spojrzałam nań wzrokiem, który mógł zabić. Przeżyła łachudra.
Sara James zrobiła furorę w amerykańskim mam talent. Ale inna sprawa wydaje się ciekawa. Po tym jak wspomniała skąd jest dwóch z czterech jurorów przyznało się do polskich korzeni. Trend się zmienia. Bycie Polakiem to już nie obciach i powód do wstydu.
O to ja mam świeżą obserwację: Przyznanie się w USA obecnie do bycia z Polski nadaje w otoczeniu status mini celebryty, każdy chce się dosiąść i pogadać. I kiedyś nie było tak źle, bo co drugi się chwalił polską babcią, ale teraz to jest coś niebywałego!
Oczywiście wszystko przez wojnę, każdy w końcu pyta „A jak tam SYTUACJA?”
polmisiek napisal(a): O to ja mam świeżą obserwację: Przyznanie się w USA obecnie do bycia z Polski nadaje w otoczeniu status mini celebryty, każdy chce się dosiąść i pogadać. I kiedyś nie było tak źle, bo co drugi się chwalił polską babcią, ale teraz to jest coś niebywałego!
Oczywiście wszystko przez wojnę, każdy w końcu pyta „A jak tam SYTUACJA?”
Amerykanie to jętki, zapomną w kwadrans kiedy zmieni się oficjalny przekaz Demokratów.
"Masy nie mają pamięci" - Jerzy Robert Nowak. Uzupełnijmy - niezależnie od narodowości. Więc nawet jeśli zaraz nie będą pamiętać, to i tak uważam że czasy polish jokes poszły w niepamięć na zawsze. No i żydzi pewnie nie mogą przeboleć że Polak jest choćby na moment kojarzony z czymś innym niż holokaustem. I oby się okazało że ten temat nudnym do wyrzygania się stał.
Nawet funkcjonariusze TSA reagują. Na dużym przesiadkowym lotnisku typu Denver albo Chicago to by trzeba mieć w plecaku żywego pytona, żeby któremuś brew drgnęła, ale czwarty raz leciałem przez małe Sacramento i pierwszy raz było "wow, Poland!" (może to było "oh, Poland!", ale wolę myśleć, że "wow" :) )
Mój śp. Tata opowiadał jak na jakiejś międzynarodowej konferencji w Polsce na wieczorku zapoznawczym pewien gość zabawiał obecne tam towarzystwo niezbyt wyszukanymi dowcipami. Np. "People from Poland are a pole, people from Holland are a hole". Czyli termin "Holland" funkcjonuje w [potocznej mowie a przynajmniej funkcjonował w latach 70. XX w.
Nie sądzicie, że partia Hołowni to będzie zbieranina z której będzie można wyciągać brakujących posłów w razie co? Imho dobrze, że ta partia która zabiera głosy PO wlezie do sejmu.
TecumSeh napisal(a): "Masy nie mają pamięci" - Jerzy Robert Nowak. Uzupełnijmy - niezależnie od narodowości. Więc nawet jeśli zaraz nie będą pamiętać, to i tak uważam że czasy polish jokes poszły w niepamięć na zawsze. No i żydzi pewnie nie mogą przeboleć że Polak jest choćby na moment kojarzony z czymś innym niż holokaustem. I oby się okazało że ten temat nudnym do wyrzygania się stał.
Po prostu - Polska jest sojusznikiem Hameryki a Israel nie bardzo. Nadal protestanccy wice-Żydzi dadzą się za Israel pokroić ale Derin Devlet ma już inne zdanie.
Brzost napisal(a): Mój śp. Tata opowiadał jak na jakiejś międzynarodowej konferencji w Polsce na wieczorku zapoznawczym pewien gość zabawiał obecne tam towarzystwo niezbyt wyszukanymi dowcipami. Np. "People from Poland are a pole, people from Holland are a hole". Czyli termin "Holland" funkcjonuje w [potocznej mowie a przynajmniej funkcjonował w latach 70. XX w.
Funkcjonuje do tej pory. Holandia to ściśle rzecz biorąc prowincja w tym państwie. Coś jakby na Zjednoczone Królestwo mówić Wielka Brytania albo Anglia ;) Ale nazwa "Niderlandy" też ścisła nie jest, bo obejmowała terytoria obecnie zajmowane co najmniej przez Królestwo Niderlandów, Królestwo Belgii i Wielkie Księstwo Luksemburg.
posix napisal(a): Nie sądzicie, że partia Hołowni to będzie zbieranina z której będzie można wyciągać brakujących posłów w razie co? Imho dobrze, że ta partia która zabiera głosy PO wlezie do sejmu.
Są różne symulacje na ten temat. Oni przede wszystkim odbierają "miejski" elektorat PSL, czyli ludzi, którzy w 2019 r. byli antyPiS, ale nie chcieli iść ani na PO ani na lewicę i poszli na PSL. Dzięki nim PSL w ogóle przekroczył próg wyborczy, same głosy ze wsi by już tego nie dały. Teraz balansują na granicy. PO miało szklany sufit na poziomie 30% tak czy inaczej.
polmisiek napisal(a): O to ja mam świeżą obserwację: Przyznanie się w USA obecnie do bycia z Polski nadaje w otoczeniu status mini celebryty, każdy chce się dosiąść i pogadać. I kiedyś nie było tak źle, bo co drugi się chwalił polską babcią, ale teraz to jest coś niebywałego!
Oczywiście wszystko przez wojnę, każdy w końcu pyta „A jak tam SYTUACJA?”
Amerykanie to jętki, zapomną w kwadrans kiedy zmieni się oficjalny przekaz Demokratów.
los napisal(a): Po prostu - Polska jest sojusznikiem Hameryki a Israel nie bardzo. Nadal protestanccy wice-Żydzi dadzą się za Israel pokroić ale Derin Devlet ma już inne zdanie.
los napisal(a): Po prostu - Polska jest sojusznikiem Hameryki a Israel nie bardzo. Nadal protestanccy wice-Żydzi dadzą się za Israel pokroić ale Derin Devlet ma już inne zdanie.
Jakiś czas temu postanowiłem zrobić piwo. No mówię, niech stracę, najwyżej się wyleje. Bo kuzyn się chełpił. Wiesz wino to każdy głupi umie ale piwo to.. ho hoo kolego to nie jest takie proste! Szczególnie mnie ubawił, bo kuzyn robił swoje wina z soku winogronowego - z kartonu. Dionizos po prostu z niego. Jako zaprawiony w winach winiarz musiałem sprawdzić tą rzekomą trudność.
Ale czujność trzeba zachować. Więc starałem się chociaż w mairę o sterylnośc, bo niski % to łatwo może jakaś choroba zeżreć.
Co ciekawe, podobno sprzedają urządzenia do robienia piwa. Ja swoje robiłem w balonie od wina. Nie mogłem zrozumieć po co w ogóle mi takie urządzenie w procesie potrzebne.
Kupiłem puszki, jedna z chmielem z Australii + słód jęczmienny a druga słód jęczmienny już pochodzenia Polskiego. Co samo w sobie objawiło się w też o połowie niższej cenie.
Puszka z Australii przystosowana do otwieracza do puszek, wbiłem się nożem. Wiedziałem, że oni są zacofani,i dokłądnie tego się spodziewałem ;-)
Przepis był na 24 litry. Robiłem na 24 i wyszło mi 22 litra. Ale wiadomo odlanie mułu. Cenowo koszt 130 zł + czas ? Napracowania, niby mało ale trzeba wykazać się szybkością.
W skrócie tydzień po nastawieniu - pierwsze zlanie znad osadu. Piwo smakowało tak se. Jak dobry tani sikacz. Po trzech tygodniach ( zalecano mi po tygodniu ) znowu zlewam znad osadu. Mam już nieźle wyklarowane. Smakowo dobry sikacz, ale tym razem ładnie pachnie. Butelkuję dosypując ~3 gram cukru aby drożdże narobiły w butelce gazu.
Po tygodniu ( dzisiaj ) otworzyłem pierwszą butelkę. R E W E L A C J A Nagle nabrało smaku przez tydzień.
Mocno przepojone słodem jęczmiennym, przepyszne piwo. % wyszedł na poziomie 3% moze w porywach 4%. Mam niefiltrowane ( widać lekkie zmulenie ). Niepasteryzowane piwo. Idealne na gorącą pogodę.
Byłem bardzo sceptyczny ale pijąc mniejsze ilości wyrób piwa opłaca się.
Z 10 lat temu piwo o podobnie dobrym smaku piłem i nazywało się lipcowe ( tylko miało większą moc ). To zrobione z kitów puszkowych wyszło tak jak owe lipcowe. Jestem pozytywnie zszokowany.
Reasumując zarówno wino jak i piwo każdy głupi potrafi dobre zrobić. ;-)
W dzieciństwie nie piłam nic lepszego jak ciemne piwo mojej babci Sabinki.Dojrzewało pod podłogą w kuchni - tam była mini piwniczka. Było zimne, musujące, cudo na letnie upały.
Mania napisal(a): W dzieciństwie nie piłam nic lepszego jak ciemne piwo mojej babci Sabinki.Dojrzewało pod podłogą w kuchni - tam była mini piwniczka. Było zimne, musujące, cudo na letnie upały.
Mania napisal(a): W dzieciństwie nie piłam nic lepszego jak ciemne piwo mojej babci Sabinki.Dojrzewało pod podłogą w kuchni - tam była mini piwniczka. Było zimne, musujące, cudo na letnie upały.
A to nie był podpiwek?
Byłam za mała, żeby dociekać. Podejrzewam, że chyba był to kwas chlebowy, bo w środku pływał rodzynek. Ale możliwe, że coś na podpiwku. W ogóle u Babci było wszystko najsmaczniejsze na świecie, zwłaszcza kotlety mielone z dużą ilością kopru i ciasto drożdżowe, które zachowywało wilgotność, z mięciutką kruszonką. Ach! Och! Ech!
To jak z brewkitu zrobione piwo, czas na zacieranie. Bo brewkit to jednak jak użycie owoców z biedronki do wyrobu wina. W domu można zrobić wysokiej klasy piwo , no wina się nie da, bo kto ma dostęp do jakościowych winogron?
Komentarz
I co? Wyhamowałem.
Organ wykonawczy Rady Miejskiej Kijowa na podstawie przepisów ukraińskiego kodeksu cywilnego o własności komunalnej stwierdził utratę mocy dekretu wielkiego księcia kijowskiego Jerzego Długorękiego z 1147 r. o założeniu miasta Moskwy.
https://twitter.com/k_zaradkiewicz1/status/1535391696086867970?s=20&t=umMledH1DtUm4jC0Ui7iuA
Przeżyła łachudra.
https://gazetawroclawska.pl/we-wroclawiu-beatyfikowano-10-siostr-elzbietanek-byly-ofiarami-czerwonoarmistow-zdjecia/ar/c1-16429927
Ale inna sprawa wydaje się ciekawa. Po tym jak wspomniała skąd jest dwóch z czterech jurorów przyznało się do polskich korzeni. Trend się zmienia. Bycie Polakiem to już nie obciach i powód do wstydu.
Oczywiście wszystko przez wojnę, każdy w końcu pyta „A jak tam SYTUACJA?”
Więc nawet jeśli zaraz nie będą pamiętać, to i tak uważam że czasy polish jokes poszły w niepamięć na zawsze.
No i żydzi pewnie nie mogą przeboleć że Polak jest choćby na moment kojarzony z czymś innym niż holokaustem. I oby się okazało że ten temat nudnym do wyrzygania się stał.
https://glos24.pl/koniec-wycieczek-do-aushwitz-msz-izraela-odwoluje-szkolne-wycieczki
Ogólnie chodzi o zakaz noszenia broni przez ochronę wycieczek z Izraela do Polski.
Tu też na temat.
Nu jag tag moszna? Nu jag?
To się nie mieści w żadna rubryka.
Holandia to ściśle rzecz biorąc prowincja w tym państwie. Coś jakby na Zjednoczone Królestwo mówić Wielka Brytania albo Anglia ;)
Ale nazwa "Niderlandy" też ścisła nie jest, bo obejmowała terytoria obecnie zajmowane co najmniej przez Królestwo Niderlandów, Królestwo Belgii i Wielkie Księstwo Luksemburg.
https://twitter.com/paweljabIonski/status/1537091917258928129?s=20&t=KLUQkg1El5su4sqdxjRUUg
Ale czujność trzeba zachować. Więc starałem się chociaż w mairę o sterylnośc, bo niski % to łatwo może jakaś choroba zeżreć.
Co ciekawe, podobno sprzedają urządzenia do robienia piwa. Ja swoje robiłem w balonie od wina. Nie mogłem zrozumieć po co w ogóle mi takie urządzenie w procesie potrzebne.
Kupiłem puszki, jedna z chmielem z Australii + słód jęczmienny a druga słód jęczmienny już pochodzenia Polskiego. Co samo w sobie objawiło się w też o połowie niższej cenie.
Puszka z Australii przystosowana do otwieracza do puszek, wbiłem się nożem. Wiedziałem, że oni są zacofani,i dokłądnie tego się spodziewałem ;-)
Przepis był na 24 litry. Robiłem na 24 i wyszło mi 22 litra. Ale wiadomo odlanie mułu. Cenowo koszt 130 zł + czas ?
Napracowania, niby mało ale trzeba wykazać się szybkością.
W skrócie tydzień po nastawieniu - pierwsze zlanie znad osadu. Piwo smakowało tak se. Jak dobry tani sikacz.
Po trzech tygodniach ( zalecano mi po tygodniu ) znowu zlewam znad osadu. Mam już nieźle wyklarowane. Smakowo dobry sikacz, ale tym razem ładnie pachnie. Butelkuję dosypując ~3 gram cukru aby drożdże narobiły w butelce gazu.
Po tygodniu ( dzisiaj ) otworzyłem pierwszą butelkę.
R E W E L A C J A
Nagle nabrało smaku przez tydzień.
Mocno przepojone słodem jęczmiennym, przepyszne piwo. % wyszedł na poziomie 3% moze w porywach 4%.
Mam niefiltrowane ( widać lekkie zmulenie ). Niepasteryzowane piwo. Idealne na gorącą pogodę.
Byłem bardzo sceptyczny ale pijąc mniejsze ilości wyrób piwa opłaca się.
Z 10 lat temu piwo o podobnie dobrym smaku piłem i nazywało się lipcowe ( tylko miało większą moc ). To zrobione z kitów puszkowych wyszło tak jak owe lipcowe. Jestem pozytywnie zszokowany.
Reasumując zarówno wino jak i piwo każdy głupi potrafi dobre zrobić. ;-)
-- Oj dasie dasie! -- odpowiedział.
Bo brewkit to jednak jak użycie owoców z biedronki do wyrobu wina. W domu można zrobić wysokiej klasy piwo , no wina się nie da, bo kto ma dostęp do jakościowych winogron?