jak Kolestwo parzy kawę?
po zaginiętym wątku kol. Honorio Bustosa o słodzeniu kawy czas na wątek o kawie samej.
jestto kątynuacja wątka z zakopanej w (nie)wiadomym celu rebelyi.
czy wszyscy juz przeszli na maszyny jednopalcowe, gdzie wybieramy rzeczonym jednym palcem jeden rodzaj tegoż napoju?
i on se ciurka do jakiegoś naczynia?
jestto kątynuacja wątka z zakopanej w (nie)wiadomym celu rebelyi.
czy wszyscy juz przeszli na maszyny jednopalcowe, gdzie wybieramy rzeczonym jednym palcem jeden rodzaj tegoż napoju?
i on se ciurka do jakiegoś naczynia?
Otagowano:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Poza wszystkim, dla mnie kawa inna niż plujka jest niesmaczna.
chcąc stanąc na wysokości zadania zaproponowałem nieśmiertelna herbate lub kawę w wersji parzonej lub rozpuszczalnej (wię, wię wiocha....)
ksiądz poprosił o ...rozpuszczalną, więc tanecznym krokiem podążam do kuchni, otwieram półkę i...szczęka na ziemi...ni ma, wyszłą, skończyła się...sromota
tłumacze zawile że jakoweś szatany w tym rogi, kopyta i ogony mieszali więc ksiądz dobrodziej z litości nade mną pokornym zgadza sie w ramach dobrych obyczajów na parzona po turecku....co w try miga czynię zapominając że woda juz dawno wrzątkiem nie jest a jedynie gorącą, więc sami się efektu domyślacie - pełno farfocli pływa po wierzchu
Proboszcz chcąc chyba docenić starania parafianina poświęca sie i przez zęby cedzi płyn kawopodobny, nic nie mówi, od czasu do czasu ukradkiem spluwa do rękawa większym, odłamkowym fusem
takie to parzenie miałęm na wyzszym szczeblu.....
Polecam:
Rano Ekspreso bez cukru
Tylko nasza ładniejsza ;)
kupiona ze dwanaście ? czynaście lat temu w tesco , duża, mieści sie 12 łyżeczek kawy, jak trzeba, uszczelkę wymienialiśmy dwa razy, ostatnio jak zapomniałam i postała na gazie zbyt długo ;).
Też dosypuję cynamon, kardamon i pieprz, słodzę burżujsko miodem gryczanym , mimo, ze córka technolog żywności sarka,że robię głupotę, ,bo miód i gorąca kawa...
, lubię też syrop klonowy, ale mi żałują, bo drogi ;), a że mam dostęp do mleka od krowy wiejskiej, pasionej na łące , to se jeszcze spieniam ( ręczną ubijarką zakupiną w tchibo) świeżo zagotowane, gorące , pachnące krową ( he he ) mleko i mam luksus.
I tak to jest jedyna słodycz, jaką sobie fundujemy, prócz świeżych daktyli, które notabene polecam serdecznie , bo to jedna z lepszych słodkich rzecz, jakie warto jeść.
W kawiarni biorę zwykle espresso lub deser kawowy w typie cappuccino (wonczas słodki bardzo).
W domu, to zależy: jak mam kawę włoską, to ją zaparzam w kafetierce podobnej do tej wklejonej, ale nie Bialetti, tylko G.A.T., jak mam kawę polską, to korzystam z prasy francuskiej lub parzę po polsku czyli "po turecku", jak mam kawę turecką, to parzę po turecku (wonczas jw. słodko i z przyprawami) - przy czym do zasad powyższych stosuję się bardzo niekonsekwentnie. Niestety ubolewam nad brakiem gazu i obecnością indukcji w tym zakresie.
Na wakacjach miałem do dyspozycji ekspres przelewowy i też było dobrze.
Pamiętam ankietę na Rebelce.
Mam nadzieję, że tej "gryp"y tutaj nikt nie przywlecze.
:-?
mała bialetka na pojedynczego
dźezwa na pojedynczeo lub dwóch
albo klasyczny filtr Melitty
a "ta" grypa już jest, tu tez ;-)
Kolejnego ekspresu juź nie kupiłem i pewnie nie kupię.
Prostota to je ono!
Jako rzikaji bratrzi Česi
Czasem se robię cappuccino. Mleko zaparzam w rondelku i ubijam takim ubijaczem z Ikei.
Mają to do siebie, że rączka jest za ciężka i się wywracają, a kawa się wylewa, więc służą za dekorację kuchni i raz w roku przed Wielkanocą czyszczę je z kurzu.
Żeby zaparzyć w nich kawę trzeba stać przy kuchni i trzymać je za rączkę. Jak mi się zdarzy jakiś gość-kawosz, to się poświęcam.
Ale mieszasz w lewo czy w prawo?
;))
Ważniejsze o czym w tym momencie Szanowny Trep myśli. ;)
czasem w Arabii (lub w Gruzji) podgrzewają kawę w tyngielku na łażni piaskowej i wtedy się nie przewraca, choc może szybciej poparzyć
to wyrób chyba węgierski, służy do przyrządzania kawy , głęboki Janos Kadar
tak więc tego , hm , spoko
Miedź przechodzi z żywiciela na żywiciela
Pijam za to codziennie w pracy korzystając z kombajna Schaerer a, co to mieli i parzy prosto z ziarenek na bieżąco.
Na mieście jak mogę to pijam kawy z alkoholem bez mleka (whiskey, adwokat, cointreau, rum itp)