Słodowy miał 96 lat. Zmarł we wtorek wieczorem w Warszawie.
mój bohater z dzieciństwa! +
+1 Obok Papcia Chmiela i śp. Michała Sumińskiego. .
Z jego inspiracji mimo dwóch lewych rąk do majsterkowania nauczyłem się robić budki lęgowe dla ptaków.
Sumiński zachęcił mnie do leśnictwa, a Papcio wyposażył w podręczny zestaw pożytecznych cytatów rozładowujących ciężką atmosferę (jeden z nich nawet dziś zastosowałem w pracy :-)
Obejrzałem i zadumałem się. Z jednej strony na podstawie takiej audycji nikt nigdy prezentowanej zabawki nie zrobi. Najtrudniejsze technologicznie problemy rozwiązała profesjonalna stolarnia, a prowadzący nawet się o nich nie zająknął. Niech ktoś spróbuje zrobić kółko z drewna nie mając tokarki, a przynajmniej wyrzynarki do otworów... niech ktoś zachowa równoległość przy wierceniach nie mając wiertarki ze statywem i imadłem... Z drugiej strony, te problemy, które prowadzący raczył dostrzec, zostały omówione ciekawie, dobrze i z przemyceniem niekonwencjonalnych pomysłów. Jak chociażby smarowanie osi świeczką... Jeżeli ktoś był za leniwy, żeby próbować powtórzyć wykonanie prezentowanej konstrukcji, a zainteresował się, "jak to jest zrobione", na pewno mógł się wiele nauczyć. I wykorzystać wiedzę w innych okolicznościach... Jest w tym powiew geniuszu. R.I.P.
Jeszcze kilka lat temu przynosilem młodszym synom pudełka z pracy, różnej wielkości i kształtu. Kleiliśmy z nich roboty, samochody i co tylko się nam wymyśliło. O wiele prostsza zabawa - wystarczy klej, papier kolorowy, bibuła, kredki lub mazaki. Najmłodszy syn podrósł na tyle że czas powrócić do "tradycji".
Obejrzałem i zadumałem się. Z jednej strony na podstawie takiej audycji nikt nigdy prezentowanej zabawki nie zrobi. Najtrudniejsze technologicznie problemy rozwiązała profesjonalna stolarnia, a prowadzący nawet się o nich nie zająknął. Niech ktoś spróbuje zrobić kółko z drewna nie mając tokarki, a przynajmniej wyrzynarki do otworów... niech ktoś zachowa równoległość przy wierceniach nie mając wiertarki ze statywem i imadłem... Z drugiej strony, te problemy, które prowadzący raczył dostrzec, zostały omówione ciekawie, dobrze i z przemyceniem niekonwencjonalnych pomysłów. Jak chociażby smarowanie osi świeczką... Jeżeli ktoś był za leniwy, żeby próbować powtórzyć wykonanie prezentowanej konstrukcji, a zainteresował się, "jak to jest zrobione", na pewno mógł się wiele nauczyć. I wykorzystać wiedzę w innych okolicznościach... Jest w tym powiew geniuszu. R.I.P.
E tam +/- 1 milimetr nie gra różnicy w zabawce. Większość rzeczy jest nietrudna. Pare desek / kantówek przyciąć na zgrubny wymiar i pokleić. Do zabawki kółka mogą się nawet ślizać. Jakbym się uparł to kanciaste kółka bym pewnei zrobił przecinakiem i tarnikiem albo przyciął kij od miotły ;-). Ale co mnie uderzyło w tym filmie. Że ktoś robi sobie film o wykonaniu zabawki i mówi na te klocki - rama, zawieszenie. I na dokładke wtrąca, że połączenia rozłączne mają ta zalete, że przy eksploatacji i konserwacji auta będzie łatwiejszy przegląd.
Komentarz
mój bohater z dzieciństwa!
+
Nasz polski MacGyver.
Obok Papcia Chmiela i śp. Michała Sumińskiego. .
Z jego inspiracji mimo dwóch lewych rąk do majsterkowania nauczyłem się robić budki lęgowe dla ptaków.
Sumiński zachęcił mnie do leśnictwa, a Papcio wyposażył w podręczny zestaw pożytecznych cytatów rozładowujących ciężką atmosferę (jeden z nich nawet dziś zastosowałem w pracy :-)
Z jednej strony na podstawie takiej audycji nikt nigdy prezentowanej zabawki nie zrobi. Najtrudniejsze technologicznie problemy rozwiązała profesjonalna stolarnia, a prowadzący nawet się o nich nie zająknął. Niech ktoś spróbuje zrobić kółko z drewna nie mając tokarki, a przynajmniej wyrzynarki do otworów... niech ktoś zachowa równoległość przy wierceniach nie mając wiertarki ze statywem i imadłem...
Z drugiej strony, te problemy, które prowadzący raczył dostrzec, zostały omówione ciekawie, dobrze i z przemyceniem niekonwencjonalnych pomysłów. Jak chociażby smarowanie osi świeczką...
Jeżeli ktoś był za leniwy, żeby próbować powtórzyć wykonanie prezentowanej konstrukcji, a zainteresował się, "jak to jest zrobione", na pewno mógł się wiele nauczyć. I wykorzystać wiedzę w innych okolicznościach...
Jest w tym powiew geniuszu.
R.I.P.
Najmłodszy syn podrósł na tyle że czas powrócić do "tradycji".
Jakbym się uparł to kanciaste kółka bym pewnei zrobił przecinakiem i tarnikiem albo przyciął kij od miotły ;-).
Ale co mnie uderzyło w tym filmie. Że ktoś robi sobie film o wykonaniu zabawki i mówi na te klocki - rama, zawieszenie. I na dokładke wtrąca, że połączenia rozłączne mają ta zalete, że przy eksploatacji i konserwacji auta będzie łatwiejszy przegląd.