Abp Jędraszewski
Znalazłem w internecie notatkę o wywiadzie, jakiego udzielił abp Jędraszewski:
https://wiadomosci.wp.pl/arcybiskup-jedraszewski-chca-zabijac-niewinne-dzieci-6588563405527840a
"Słowa arcybiskupa Marka Jędraszewskiego nierzadko budzą kontrowersje. Tym razem metropolita krakowski udzielił wywiadu tygodnikowi "Do Rzeczy". Na łamach czasopisma Jędraszewski pytany był o wydarzenia społeczno-polityczne ostatnich miesięcy"
Dalej notatka cytuje część jego słów. Najpierw znane już opinie o aborcji i LGBT, z którymi każdy katolik mógłby się zgodzić. Potem przechodzi do innych spraw:
"Innym tematem poruszonym w rozmowie była zła prasa kard. Stanisława Dziwisza, która rozpoczęła się od emisji filmu dokumentalnego "Don Stanislao" o osobistym sekretarzu Jana Pawła II. Dla Jędraszewskiego nie ulega wątpliwości, że "atak" wymierzony w Dziwisza, to próba "dekanonizacji" Jana Pawła II. Według biskupa nie jest przypadkiem, że premiera filmu zbiegła się z ogłoszeniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
- Różnymi drogami próbuje się osiągnąć ten sam cel: pozbawić świat zachodni, całą kulturę zachodnią, tego kluczowego puntu odniesienia w naszym myśleniu o człowieku i jego osobowej godności, którym jest Jan Paweł II - czytamy"
Gdyby Jędraszewski był katolikiem, to Pan Bóg byłby jego punktem odniesienia, a nie żaden idol. No ale jak wynika z jego własnych słów, katolikiem nie jest, a tylko jednym z wielu bałwochwalców Wojtyły.
https://wiadomosci.wp.pl/arcybiskup-jedraszewski-chca-zabijac-niewinne-dzieci-6588563405527840a
"Słowa arcybiskupa Marka Jędraszewskiego nierzadko budzą kontrowersje. Tym razem metropolita krakowski udzielił wywiadu tygodnikowi "Do Rzeczy". Na łamach czasopisma Jędraszewski pytany był o wydarzenia społeczno-polityczne ostatnich miesięcy"
Dalej notatka cytuje część jego słów. Najpierw znane już opinie o aborcji i LGBT, z którymi każdy katolik mógłby się zgodzić. Potem przechodzi do innych spraw:
"Innym tematem poruszonym w rozmowie była zła prasa kard. Stanisława Dziwisza, która rozpoczęła się od emisji filmu dokumentalnego "Don Stanislao" o osobistym sekretarzu Jana Pawła II. Dla Jędraszewskiego nie ulega wątpliwości, że "atak" wymierzony w Dziwisza, to próba "dekanonizacji" Jana Pawła II. Według biskupa nie jest przypadkiem, że premiera filmu zbiegła się z ogłoszeniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
- Różnymi drogami próbuje się osiągnąć ten sam cel: pozbawić świat zachodni, całą kulturę zachodnią, tego kluczowego puntu odniesienia w naszym myśleniu o człowieku i jego osobowej godności, którym jest Jan Paweł II - czytamy"
Gdyby Jędraszewski był katolikiem, to Pan Bóg byłby jego punktem odniesienia, a nie żaden idol. No ale jak wynika z jego własnych słów, katolikiem nie jest, a tylko jednym z wielu bałwochwalców Wojtyły.
Myślę że to dotyczy wszystkich kultów idoli.Brzost w Psychiatryku napisal(a):
Któryś z prominentów związku religijnego czczącego Nieprzyjaciela, wyraził się lapidarnie, że w gruncie rzeczy satanizm polega na postawieniu na piedestale swojego "ja".
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
W kontekście filmów Sekielskiego, powszechnych coraz bardziej ruchów antykatolickich, fizycznych ataków na katolickie świątynie, na kapłanów - intuicja abp Jędraszewskiego idzie mz w dobrym kierunku; chodzi o zniszczenie autorytetu ziemskiego Pasterza, Jana Pawła II. "Zabijcie pasterza, a rozpierzchną się owce."
Twoje mocne oskarżenie wybiega poza kontekst. Lewacy wiedzą, że nie są w stanie zniszczyć Boga/naszej Wiary, ale robią co mogą, żeby zniszczyć Kościół i jego Pasterzy. Nie przykładaj do tego ręki!
Katolicką wiarę już w Polsce zniszczyli, i to wcale nie lewacy.
Poza tym nie bluzgam tutaj, nawet na modernistów.
Ale sa inne sprawy. Dobrze, by kard. Dziwisz wyjasnil jak bylo. Pewnie w wielu sprawach, ale na szybko przychdza do glowy dwie b.glosne Jak było przy McCarricku (sa oskarzenia wobec Dziwisza, ze za pieniadze lobbowal za kapeluszem kardynalskim dla niego). Jak bylo przy Petzu ( skadinad zaproszenie go na ingrea wyjasnia juz wiele). Dlaczego informacja o molestowaniu klerykow przez Peatza jakos nie mogła sie przedostac do Papieza?. Dlaczego trzeba bylo za posrednictwem p. Póltawskiej nie tylko ominac nuncjusza Kowalczyka, ale tez ks. Dziwisza.
Kard. Dziwisz nie moze zaslaniac sie JPII. I abp Jedraszewski rownież. To niegodne.
A co do tematu - abp Jędraszewski nie skonstatował, że dla niego Bóg jest mniej ważny od Jana Pawła II, bo o tym nic nie ma, tylko że dla "dysponentów tematu"* o Dziwiszu faktycznym celem jest Jan Paweł II. A co, nieprawdę powiedział?
* co. Parandowska
Przecież napisałem, do jakiej religii należę. Szturmowiec to nawet zacytował tuż nad Tobą.
A co, prawdę? "Dysponenci" wyjaśnili o co im chodzi, czy to tylko domysły Jędraszewskiego? Które przysłoniły mu zupełnie problem zasadności oskarżeń wobec Dziwisza, czyli problem krzywdy ludzkiej.
Modernistów też tu nie dowieźli
Po czwartkowym nieszporze już czas (liturgiczny) Merry'owania nastaje!
Opłatek na kolacji to już Boże Narodzenie.
--- :)
Musiałbyś zobaczyć miny dzieci, gdy kapłan usiłował im wyjaśnić, że od 15:00 w godzinę śmierci Jezusa (Wielki Piątek) do 20:00 w sobotę (już Wielkanoc), to są trzy dni, a nie tylko 29 h.
#-o
- sedewakantyzm.
* tj. Benedyktowi do 2013 r. i Franciszkowi od 2013 r., przypominam, że jak mamy problem ze świętością Jana Pawła II, to beatyfikacja była już w 2011 r.
Nie pamiętam tej historii.
Te godziny brewiarzowe to inna sprawa, czyli starożytna rachuba czasu.
Decyduje nie ludowy zwyczaj, ale orzeczenie Kościoła. Znalazłeś takie, które w związku z Wigilią przesuwa terminy?
Katolicka Wigilia to cały dzień, od północy do północy. Ale ludzie przeszli na jakieś swoje zwyczaje i pod nazwą Wigilii obchodzą coś jak Ramadan.
A od kiedy to nie ma jednej religii katolickiej, tylko są jakieś różne, w tym sedewakantyzm?
Natomiast w tej prawdziwej i jedynej religii katolickiej bp Karol Wojtyła jest czy też raczej był papieżem, ale nie jest świętym.
każda uroczystość ma swoją wigilię. Wlicza się w nie również wszystkie "zwykłe" niedziele.
Czyli po nieszporze sobotnim msza święta odprawiana jest z formularza niedzielnego, s wierny uczestniczący spełnia swój niedzielny "obowiązek".
Podobnie ma się z uroczystością Narodzenia Pańskiego. Stąd nie ma problemu, że pierwsza msza Bożego Narodzenia zwana pasterską (pierwsza z trzech: pasterskiej, anielskiej i królewskiej) jest odprawiana wieczorem/ wczesną nocą dzień (w kalendarzu) wcześniej.
Jak najbardziej to starożytna rachuba doby jest.
reszta: EOT
tu nie forum Krzyż, nie ma wojenek tradi-extratradi-supertradi-sedetradi i nie chcę w to wchofzić
ale z raz rocznej ciekawości zajrzałem tam dziś! :)
Po pierwsze, to dotyczy Mszy. A kiedy kończy się katolicka Wigilia, czyli obowiązek postu? Według Pasterki, czy według północy? Można w praktyce uznać pytanie za nieistotne, o ile w praktyce nie ma Pasterek przed północą.
Po drugie, problem obecnych zwyczajów wiąże się przede wszystkim z początkiem wigilii. To znaczy, ludzie jakby wiedzieli że od północy, bo tak właśnie ją obchodzą, tyle że nadając już wszystkiemu fałszywe nazwy, jak w cytacie z Ruchu. Bo wieczorem, nie wiadomo jakim prawem, zaczyna się uczta, zwana jakby dla śmiechu właśnie Wigilią. Tak na rympał, nawet bez pretekstu wcześniejszej Pasterki.
Ponieważ drugi raz już mówisz do mnie o forum Krzyż, to coś wyjaśnię. Byłem tam już kiedyś, niedługi czas. Ale po stwierdzeniu że to jest niekatolickie, dałem sobie spokój i od tamtej pory nie zaglądam.
Katolicka kanonizacja jest aktem nieomylnym. Natomiast posoborowi papieże wyrzekli się nieomylności, wobec czego jest niemożliwe, by jakiekolwiek odprawiane przez nich ceremoniały, jakkolwiek oficjalnie nazywane, mogły być prawdziwymi kanonizacjami.
Więc wracamy do pkt wyżej, czy i to co robi się niżej w hierarchii to są ważne sakramenty.
Porzucić katolicki dogmat można tylko wraz porzuceniem (automatycznym, nie trzeba tego ogłaszać na twitterze) Kościoła katolickiego. Wtedy nie można być tego Kościoła papieżem....
To jest kwadratura koła. Coś jak fizyka w Star Treku czy w Star Warsie.
W tej chwili obowiązuje w tym dniu wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, czyli post jakościowy, bo faktycznie do 1966 roku obowiązywał post ścisły, czyli jakościowy plus ilościowy.
II Polski Synod Plenarny zatwierdził kontynuację tego wyjątku dla Polski i ogłosił 28.02.2001 roku: „Należy zachować wstrzemięźliwość od spożywania mięsa w każdy piątek, chyba że w tym dniu przypada uroczystość, oraz w Wigilię Bożego Narodzenia” (II Polski Synod Plenarny (1991-1999), Pallottinum 2001, s. 210, nr 121).
KEP przypomniał o tym również w liście 21.11.2003 roku: „Zachęcamy też, zgodnie z postanowieniami II Polskiego Synodu Plenarnego, do zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w Wigilię Bożego Narodzenia, ze względu na wyjątkowy charakter tego dnia w Polsce”.
Czy więc Paweł VI również nie jest papieżem w tym katolickim Kościele, w którym jest kol. zgrzyt?
_
Ale faktycznie, nie wiem jak to było z praxis kolacji wigilijnej a postem przed 1966 roku.
Aż do dzisiaj myślałem, że chodziło o post do momentu rozpoczęcia wieczerzy wigilijnej...
Ale faktycznie, nie wiem jak to było z praxis kolacji wigilijnej a postem przed 1966 roku.
Aż do dzisiaj myślałem, że chodziło o post do momentu rozpoczęcia wieczerzy wigilijnej...
__________________
To dziwne, po co tradycyjne potrawy byłyby w takim razie postne... a są bez wyjątku.
O ile wiem, odprawia tylko NOM. A NOM to nie jest katolicka Msza Święta.
Przyznaję że nie wgłębiałem się w tę sprawę, bo mnie osobiście nie dotyczy. Ale wg mojej wiedzy, ważność zreformowanych sakramentów jest generalnie niepewna, z powodu zmienionych rytów. Wszystko tu zależy od intencji szafarza, ale katolickiemu musiałoby specjalnie zależeć, gdy modernistycznemu jest o wiele łatwiej uzyskać nieważność sakramentu przez samą intencję. A pozostają "eksperymenty" z materią i formą.
A tego nie rozumiem. Nieomylne są wszystkie dogmaty, a było ich całkiem sporo.
Można się przyczepić do wielu rzeczy gdy chodzi o biskupów.
Kolega postanowił się przyczepić do jakiejś pierdoły, w wypowiedzi która jest zresztą potrzebna i w dobrej sprawie. Przydałoby się znacznie, znacznie więcej przykładów aby na koniec napisać "katolikiem nie jest".
Dla mnie to jest strzelanie do swoich.
Pozdrawiam!
Ale nie, to był jeden b. kolega z jakimś srogim militarystą w awiatorze, spotkaliśmy się paszczowo przy okazji sopockiego zlotu, gdzieśmy nocowali u smoka Scathy zmoczonego. Tak było!