Dobre wieści spoza Agory
na jesienne wieczory
Otwierając ten wątek rozplątuję węzeł gordyjski. Nie musimy już pouczać, że wpisywanie dobrych wiadomości w wątku z rana jest niekoszer. Oszczędzamy w ten sposób elektrony, klawiatury, pamięć serwera. To wszystko ma jakieś przełożenie na ślad węglowy a więc ratujemy planetę. Czyż to nie jest dobra wiadomość?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
To nie ma nic z niczym wspólnego.
https://m.wirtualnemedia.pl/m/artykul/powrot-piotr-krasko-fakty-tvn-usa-problemy-wizerunkowe-korespondent-prezenter-za-co-zostal-zawieszony
proponuję zmienić - jednak - tytuł.
Na przykład na:
Dobra wiadomość z wieczora.
(Serio :) )
- zmiana właściciela,
- gorąca wojna na Ukrainie,
- Miszczak,
- Meller,
że tak kamieniami milowymi pojadę.
-młodzi
-wykształceni
- z wielkich miast Żródło oraz tabelka:
To wiele tłumaczy, prostota, jednostronność, przewidywalność.
tam jest porównania dla "całego rynku", czyli właśnie innych telewizji. Wychodzi, że TVN ma widownię lepiej wykształconą, bogatszą, bardziej wielkomiejską i dużo starszą niż przeciętna.
Jak przekazała PAP Grupa Azoty, "w chwili obecnej trwają prace projektowe i poszukiwanie partnerów do realizacji poszczególnych zadań. Rozpoczęcie prac budowlanych planowane jest na wiosnę 2023 roku, a zakończenie całego pakietu inicjatyw związanych z logistyką – do 2030 roku".
Dodano, że w ramach planowanych inwestycji powstanie ogólnodostępny terminal kontenerowy, a ponadto zrealizowana zostanie modernizacja infrastruktury kolejowej i basenu portowego wraz z przystosowaniem go do realizacji przeładunków.
Inwestycje w żeglugę śródlądową
Pod koniec września należąca do Grupy Azoty firma Grupa Azoty Zakłady Azotowe Kędzierzyn S.A. (Grupa Azoty ZAK) poinformowała, że podpisała list intencyjny ze spółką Trans International Logistic Centrum dotyczący realizacji projektów logistycznych i odtworzenia transportu w obszarze żeglugi śródlądowej. Zapowiedziano też powstanie terminala intermodalnego na terenie kędzierzyńskich zakładów, a także odtworzenie żeglugi śródlądowej na Kanale Kędzierzyńskim i Gliwickim w ramach Odrzańskiej Drogi Wodnej.
- Grupa Azoty jest predestynowana do przywrócenia funkcji gospodarczej Odry ze względu na lokalizację dwóch kluczowych spółek Grupy wzdłuż jej biegu, tj. Kędzierzyn i Police. Te działania wpisują się w kluczowy projekt strategii Grupy Azoty do 2030 roku, czyli "Zielone Azoty" , a co jest z tym związane - w ideę zrównoważonego, niskoemisyjnego transportu, stanowiącego składową zielonej logistyki" - powiedział członek zarządu Grupy Azoty ZAK Bolesław Goranczewski.
Terminal kontenerowy
Azoty planują budowę i uruchomienie terminala kontenerowego, realizowane etapowo, a także inwestycje w infrastrukturę kolejową i drogową Grupy Azoty ZAK, ze szczególnym uwzględnieniem obszaru bocznicy kolejowej oraz przebudowy portu śródlądowego zlokalizowanego na terenie zakładów. Zaznaczono, że precyzyjne określenie wartości poszczególnych inwestycji będzie możliwe po zakończeniu prac związanych z projektowaniem.
Spółka planuje na rzecz ich realizacji ubiegać się o dofinansowanie zewnętrzne, m.in. w ramach projektów unijnych oraz funduszy celowych. Podstawowym celem projektów jest wsparcie procesów logistycznych w zakresie dostaw surowców i dystrybucji produktów spółki, a także zmniejszanie śladu węglowego poprzez wykorzystywanie niskoemisyjnych rozwiązań (tzw. zrównoważony transport).
https://polskieradio24.pl/42/259/artykul/3069431,grupa-azoty-chce-odtworzyc-odrzanska-droge-wodna-przedstawiamy-plany-spolki
Fascynujące to jest. Ostatnio jeden idiota, na szkoleniu, przekonywał jacy to Niemcy wspaniali, bo ileś tam miliardów na pompy ciepła wydadzą. Wszyscy byli zachwyceni tym, że rząd niemiecki zobowiązał się, że to będą pompy niemieckiej produkcji ! Oni to mają łeb ! Szczególnie kiedy zamykali elektrownie atomowe, pomyślałem, ale temat olałem.
Inny głąb, ale to już na saunie, przekonywał jakie to filmy Smarzowskiego są wspaniałe. Tak tylko mu burknąłem to co zwykle, że może są i dobrze zrobione, ale nie ma w nich niczego pozytywnego. Na to on - ale obnażają Polactwo, jak ja to uwielbiam ! Oho, pomyślałem, gdybyś tumanie wiedział co to znaczy Polactwo, wg autora, to być już taki zachwycony nie był. Ale (znowu) temat olałem.
Po drugiej stronie nie ma odbiorcy, który by był w stanie cokolwiek zrozumieć. Jakakolwiek polemika nie ma żadnego sensu.
Już kiedyś zwróciłem na to uwagę, mocno aprecjuje samotnych z przeciętnymi dochodami, jednocześnie deprecjuje wielodzietnych.
Uczciwie by było używać dochodów gospodarstwa domowego, jako miernika siły nabywczej.
Z moich obserwacji, to raczej nasza troska o świętego Spokoja, motywowana oczywiście rozmaitymi wzniosłymi argumentami. Tym bardziej że taki nieszczęsny leming, dotknięty w swojej ciepłej głupocie, zaczyna się na ogół drzeć, twarz mu czerwienieje, oczy się wybałuszają, generalnie - awantura niemal pewna. A my Słowianie, my lubim sielanki.
Oni tak przywykli do tego wylewania żółci i jadu, ile tylko zechcą, w miejscach publicznych, że zioną tą swoją miłością przy każdej okazji. Ale głównie dlatego, że przyzwyczailiśmy ich, że nie spotkają się z żadnym odporem, żadną krytyką, ba, z żadnym niewygodnym pytaniem.
To dodatkowo ich utwierdza w przekonaniu, że absolutnie wszyscy myślą i czują tak jak oni, zaś mityczni "wyborcy PiSu" czy tam szerzej "prawicowcy" to jakieś włochate Morloki żyjące pod ziemią i mające trzecie oko na czole.
Dlatego się w ogóle nie pilnują. Nie mają hamulców, nie czują ich, bo nikt im wędzidła nie nałożył, nigdy. Co więcej, to poczucie że "można wszystko" się nasila.
Dlatego taktyka "a ja tam nic nie mówię, a swoje myślę" jest moim zdaniem błędna.
Należy pozbawiać ich komfortu. Szydzić, rechotać z ich tekstów a nawet i zrobić awanturę. Idzie tylko o to, by się poczuli nieprzyjemnie.
Berek OK.
https://www.salon24.pl/newsroom/1264261,zwolnic-za-wszelka-cene-agora-przeprowadzi-masowe-zwolnienia-takze-w-zaleznej-spolce
Zwolnienia.
Żeby była jasność, próbowałem, opisywałem tu swoje boje. Na obecną chwilę machnąłem na to ręką. A wrzucam tutaj czasami opisy sytuacji, żebyśmy wiedzieli z kim mamy do czynienia i co w ich głowach siedzi.
Nie mam już uczuć. Do nich. Nie ma nienawiści, nie ma pretensji, zero emocji. Nawet chyba przestaję ich zauważać. Ot czasami coś mnie ruszy troszkę, bardziej jako ciekawostkę. Ale, jak pisałem w wątku obok, nie zapomnę pewnych zdarzeń i generalnie nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.
Patrząc biblijnie: W Piśmie Świętym są wymieniane kategorie złych ludzi, z którymi wierzący nie powinni się mieszać w sensie nawiązywania bliższych relacji, rozmaici Amalekici, Filistyni itp
Oni tj. na przykład ci od Czarnych Marszów sa ich współczesnym odpowiednikiem - nawet tego samego Baala (ofiary z dzieci) wyznają.
I właśnie dlatego oni czują się bezkarni, i dlatego w ogóle nie dociera do nich że ich wieczne ulewanie jadu w każdych okolicznościach - w kiosku, na ulicy, w sytuacjach zawodowych i prywatnych - jest czymś złym, niewłaściwym.
Nawet jakby to nie miało do nich dotrzeć na bazie pewnego kodu kulturowego - bo pewnie część go nie ma, po prostu - to może pomyślmy o tym jak o, przepraszam z góry za porównanie, dawaniu w pysk fornalowi. Bo jak fornal od czasu do czasu w pysk nie dostanie, to mu się wszystko pomyli, gdzie góra, a gdzie dół, i co mu wolno, a czego nie.
A kto by chciał mieć do czynienia z rozzuchwalonym fornalem?
Niestety, to oznacza pracę u podstaw, Gdybyśmy wszyscy się stawiali w takich sytuacjach, to naprawdę klimat by się trochę zmienił. A tak, to przy okazji wyborów oni się naprawdę dziwują kto głosował na prawą stronę (umownie, bo PIS jednak chyba tak bardzo na prawo nie jest ;) ) bo przecież "oni nikogo takiego nie znają ani w ich otoczeniu nikogo takiego nie ma".
Pewnie że nie ma. Bo albo patrzymy na swoje buciki, zmartwieni, ale się nie odzywamy bo może być nieprzyjemnie, albo robimy za arystokratów wędrujących na wieżę z kieliszeczkiem dobrego wina w ręce, ę ą, niechże ten motłoch na dole się gryzie a myśmy ponad to.
Tylko ten motłoch w pewnym momencie po tych arystokratów przyszedł, nieśmiało przypomnę.
Miałem "znajomych" na fb, z dawnych lat, z którymi jak się okazuje dziś, dzieli mnie niemal wszystko. Niektórzy z nich, gdy się zorientowali w tym stanie rzeczy, natychmiast skreślili mnie z "listy znajomych". Tak więc mówią prawdę, oni bardzo się starają aby ich otoczenie było naprawdę sterylne, bez cienia "pisowskiej zarazy" i "ciemnogrodzkiego zabobonu".
Gdy coś u nich napiszę, "milczą nienawistnie", tzn. zero reakcji. Być może mnie zbanowali aby w ogóle nie widzieć co piszę.
Natomiast w kręgu znajomych z pracy, wszystkie takie osoby (nie ma ich zbyt wiele po prawdzie, więc nie czują się zbyt pewnie) wiedzą, z kim mają do czynienia i jakoś muszą z tym żyć.
https://fow.pl/forum/viewtopic.php?f=16&t=9328&p=197614#p197614
https://defence24.pl/polityka-obronna/czarne-scenariusze-dla-polskich-zbrojen-francuski-bank-prognozuje?fbclid=IwAR31nxG4D-kIT9b_s7_QEHGTvRJCyp2i2pHHVilkn49GoYKyCH-KCMdxIMs
Ale już rozmowa z jednostkami, na dodatek takimi co rokują szanse na myślenie, ma sens. Sam tak przekonałem parę osób, i to w korpo.
Nawiasem mówiąc lemingi mają tak samo - jak nie są w liczebnej przewadze, to chowają się do mysiej dziury. Albo nawet jeden na jednego, jak widzą ile nie wiedzą.
Oczywiście są też mechanizmy obronne w postaci zmiany tematu na kompletnie inny - ale to już sygnalizacja porażki.
Zdanie powtórzone przez tysiąc botów staje się prawdą.
Jeśli tak jest jak piszesz, bo tamci powinni mieć władzę. Ja mam takie trochę niczańsko-darwinowskie poglądy, uważam, że byt wyższy powinien panować nad niższym. A wyższość-niższość oceniam nie według jakiejś trudnej do zmierzenia pobożności tylko według miar tego świata.