Co z tym Pospieszalskim?
Uwierzył w wolność mediów?
Naczytał się foliantów?
Często był ostry w wypowiedziach i raczej był prorządowym. A tu teraz tak. Lichocka poleciała mu po kasie, wypomniała brak koncertów i kąsanie ręki, która go karmi.
Może powinien był zaprosić i drugą stronę.?
Naczytał się foliantów?
Często był ostry w wypowiedziach i raczej był prorządowym. A tu teraz tak. Lichocka poleciała mu po kasie, wypomniała brak koncertów i kąsanie ręki, która go karmi.
Może powinien był zaprosić i drugą stronę.?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Tak po prawdzie myślę se, że gdyby nie zrobić nic, nie stałoby się nic.
A teraz? Teraz jest zygu-zygu pisowcy. Już nie wystarczy być w 2/3 pisowcem, nie wystarczy 9/10. Teraz trzeba szczekać równo z bieżącą linią Partii i Rządu, a na wszelki wypadek dać przed emisją taśmy do przejrzenia.
I ciężko wyrzucić w trakcie trwania programu
A znajoma pani lekarz napisała tak "Pamietajcie ludzie, że jest taka grupa lekarzy, która ciągle się czuje niedoceniona we wlasnym środowisku i buduje sobie, przyjmując fałszywą alternatywę, szeroki front poparcia wśród pacjentów, i robi to ZAWSZE poprzez kwestionowanie założeń medycyny klinicznej...i z tego wychodzi niezły cyrk za który na koniec zawsze płaci pacjent. Tak było na przykład z marihuaną medyczną. I do tego też Pospieszalski medialnie przykladal ręce.
TO JEST SKRAJNIE NIEUCZCIWE!"
ZAPROSIŁ, tylko nie raczyli przyjść.
Inna sprawa, że w co najmniej równym (jeśli nie większym) stopniu co o politykę w/s epidemii chodzi o rozgrywki wewnątrz obozu rządzącego - a konkretnie rozgrywkę Lichocka vs. Kurski. Ta pierwsza zaatakowała w nadziei, że zaszkodzi temu drugiemu.
Propaganda szeptana wzmocniona manipulacją typu "włącz myślenie" ma jednak straszliwą moc niszczącą.
Bo nikt ich nie zbada, nikt nie zapisze antybiotyku.
I to jest sprawne państwo?
Propaganda szeptana wzmocniona manipulacją typu "włącz myślenie" ma jednak straszliwą moc niszczącą."
Powiem tak, wg mnie, jeżeli państwo popełniło błąd to właśnie na początku, podczas pierwszej fali. Zbyt radykalnie zamknięto wszystko. To zmobilizowało ludzi maksymalnie, ale spowodowało, że restrykcje podczas kolejnych fal były olewane. Ludzie się wyprztykali ze strachu, zwracałem uwagę że tak będzie.
Ale zachowałem się podczas pierwszej fali w sposób durny. Bo naczytałem się statystyki, znalazłem trochę symulacji dotyczących rozprzestrzenienia się wirusów i doszedłem do wniosku co - 350 zakażeń dziennie, a ja mam maskę nosić, nie chodzić do kościoła, do lasu ? I olewałem obostrzenia, choć w firmie zarządziłem prace zdalną. Im dalej w las tym zacząłem bardziej się stosować, a wręcz ludzi uświadamiać o problemie, a oni słusznie wytykają mi niekonsekwencję.
A czy przyjmuje pacjentów z covidem?
Niekonsekwencja to jest nie wychodzić z domu przy 300 zarazeniach na kraj i domagać się otwarcia wszystkiego przy 300 zarazeniach na średnie miasto. Ale odwrotnie, to ja problemu nie widzę.
Co do tego "państwo vs społeczeństwo", to jednak niestety nie jest takie proste. Wiele decyzji państwa było spóźnionych, bo ludzie nie byli gotowi, pierwsze z brzegu zamknięcie szkół jesienią czy zakaz lotów z Anglii na Boże Narodzenie.
W Polsce epidemia pierwszy raz przyspieszyła we wrześniu i październiku 2020 r. Łącz dalej kropki.
Z kolei wiosną (2020 r.) nastroje były takie, że nawet jakby rząd te szkoły zostawił otwarte, to i tak połowa ludzi jak nie większość dzieci by tam nie posłała. Np. rozprawy odwoływano początkowo "oddolnie", bez żadnej ustawy czy w ogóle aktu prawnego. Zawieszenie terminów sądowych weszło od końca marca, ostatnie rozprawy były gdzieś 12-13 marca.
przeciw konfederaci i ostrożnie, a teraz raczej na nie dorzeczaki; tutaj podział był jakby wbrew podziałom politycznym
z wątku "kolejna wrzutka o MM" On od zawsze się lekko wyłamywał od true-pisowca, a wygląda teraz że raczej zawsze był anty-MM
DoRzeczaki mają silny odcień tradsowsko-lasandrystyczny (Cenckiewicz), więc w pewnych sprawach zbliżają się do Konfederatów.
Wygląda na to, że po prostu odrzucił wszystkie trzy katarakty (polecam swój wątek "Teoria trzech katarakt"), łącznie z trzecią. Osądzającym radzę przeczytać:
https://www.gazetapolska.pl/24781-cena-decyzji
Nigdy nie twierdziłem, że nie ma epidemii. W moim otoczeniu są ludzie, którzy zarazili się i z różnym nasileniem doświadczyli uciążliwości COVID-19, również bardzo ciężko. Mając to wszystko na uwadze, nie jestem zwolniony z dziennikarskiego sceptycyzmu wobec zaleceń rządu, któremu doradza Rada Medyczna złożona podobno z wybitnych ekspertów.
Już skład tej Rady budzi wiele kontrowersji. Jest tam nadreprezentacja zakaźników, epidemiologów i ani jednego pulmonologa. Lekarze, którzy w szpitalach zmagają się na co dzień z epidemią, nie szczędzą im bardzo przykrych ocen. Jednym z podstawowych zarzutów jest zamknięcie przychodni i przejście na teleporady. Po 14 miesiącach pandemii wypada zweryfikować skutki podejmowanych rozporządzeń. Dlaczego Rada Medyczna nie wytłumaczyła, jakie są przyczyny ponad 70 tys. nadmiarowych zgonów w roku 2020? Zwiększona o 50 tys. liczba zgonów tam, gdzie nie było zakażenia koronawirusem, jest ponaddwukrotnie większa niż tam, gdzie (...)
Radzę porównać powyższy tekst z bełkotami Brauna. Naprawdę wierzycie, że to jest to samo? :/
Ludzie mieli i mają dosyć biadolenia, że idąc wieczorem pustą ulicą bez maseczki, jest się nieodpowiedzialnym obywatelem. To przez brak przewagi medialnej przedłużono zamknięcie czegośtam na podstawie artykułu z Nature, który dotyczył czegoś zupełnie innego?
I jak tam, jest już ustawa legalizującą obostrzeniowe rozporządzenia?
Przecież nawet moi znajomi przyznają, tacy co to formalnie za konfą, bo na PiS to ich zdaniem trochę wstyd, że obostrzenia niech sobie będą. Tak jak Jorge napisał, gospodarka wcale nie upada. Ale niech to będzie robione według jakiegoś planu, a nie za pomocą maszyny losującej. I co gorsze bezprawnie. Jeszcze nie spotkałem prawnika, co by powiedział inaczej, a kontakt mam tylko z patriotycznie nastawionymi.
Bezprawnie ? W dupie mam prawo, w takich sytuacjach jest pałka jest od tego żeby ludziom wytłumaczyć do czego mają się stosować. Wasza wolność, cała to pierdolenie o wolności jednostki jest pomijalne i kolega wybaczy, ale jest ono irytujące.
Dyskusja nie jest o tych politycznych parodystach, ale Polakach, którzy stoją politycznie pomiędzy PiSem a konfą (są tacy i żadne zaklęcia tego nie zmienią). I powtórzę, potrafią oni uczciwie przyznać, że w gruncie rzeczy zasady są ok, ale tryb ich prowadzania i znoszenia potwierdza tezę o państwie z kartonu.
Nie mogę za to patrzeć jak państwo robi z siebie pośmiewisko stanowiąc prawo, które potem w sądach jest kwestionowane.
I zaznaczam z góry, że nie interesują mnie argumenty, że rozgrzani sędziowie robią to na złość Naczelnikowi. Przecież to jest śmieszne.
A policjant żeby walić pałą, ma mieć ku temu podstawę.
Dlaczego tak często policjanci wpadali na pewniaku do restauracji z sanepidem , a potem cichcem z nich uciekali, gdy okazywało się, że restaurator zna lepiej przepisy od nich?
Los pisze, że jest wojna. Tak, jest wojna, a jednym z głównych teatrów działań obok szpitali jest stabilność państw i ich wizerunek wśród obywateli i na arenie międzynarodowej.
Edit:
Np. ciężko mi się czyta to co napisał Przemko, że pytania Pospieszalskiego o kilkadziesiąt tysięcy (!) nadmiarowych zgonów na "niewiadomo co", to bełkot.
Bo że tak argumentuje, to nie wątpię. Pytanie czy ktoś tak serio uważa, czy też po prostu podaje jako argument przeciw obostrzeniom, bo nie chce obostrzeń.
A że pojebani ludzie patrzą na jakieś niuanse prawne to znaczy, że mają mózgi z kartonu. Jeszcze raz powtarzam społeczeństwo polskie nie zdało egzaminu.
Pojebani ludzi uważają, że jak policjant ma walić pałą, nawet po ich plecach, to niech to robi, ale w majestacie prawa.
To trzymajcie się tam.
Jak już kończę na dzisiaj, bo chyba i tak moja pisanina tu jest nikomu niepotrzebna.
Co jest nie tak ? O co tu chodzi ? Dlaczego nam mózgi popękały ?
Tak, dokładnie tak. I dobrze wiesz, że nie chodzi tylko o knajpy. Odpowiednie formułki stanowiące prawo chyba mają swoją nazwę, "państwo prawa" i chyba są podstawą naszej cywilizacji, ale może coś mi się pomieszało.
Krótko mówiąc, są jeszcze ludzie, którzy jeszcze przykładają do tego wagę i widzą zagrożenia z płynące z obecnej prawnej wolnej amerykanki.
A tak w ogóle, jak ktoś chce rządzić jakimiś świstkami z różnymi dziwnymi pomysłami, to proszę bardzo, od tego jest stan wyjątkowy i rządy za pomocą dekretów. Ale upsss! To miałoby przecież jakieś dodatkowe konsekwencje prawne i temat był przerabiany w zeszłym roku.